Data: 2006-02-08 11:53:06
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dsclk5$f2u$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>> Ale zdajesz sobie sprawę, że bywają małe, osiedlowe sklepiki, które
>> sprzedają tylko 30 pierogów dziennie i tylko przez 10 minut od
>> przyniesienia przez panią Tereskę, która je dopiero co ulepiła?
>
> 30? Nie wierzę. Chyba by musiała wszystko jednej osobie sprzedać. IMHO
> kiepski interes.
Ja tam Ciebie nie znam, ale jednak nie każdemu udaje się zjeść 30 domowych
pierogów na jeden raz. A i pani Tereska nie musi być osobą, która chce robić
kokosy przy okazji gotowania obiadu dla wnusia ;-)
>
>> Wiesz co... pysznego ruskiego to ja jadłam ostatnio jak miałam 10 lat.
>> Moja prababcia Łotyszka robiła. W porównaniu z tamtymi pierogami
>> wszystko, co jadłam potem - domowe i sklepowe - to był zwykły szajs. A
>> że uwielbiam ruskie, to jadłam tego w życiu sporo i z róznych źródeł.
>> Powinnam teraz powiedzieć, że nie ma już ludzi, którzy potrafią zrobić
>> pyszne ruskie i nie wiesz co tracisz?
>
> Dlaczego nie. Taka argumentacja mnie przekonuje. Argumentacja o dobrych
> ruskich ze sklepowej półki jakoś nie.
Dobre w porównaniu z innymi z tej samej półki, czemu nie. Kompromis między
pyszne, ale czasochłonne, a niezłe, ale dostępne zaraz po przyjściu do domu,
a nie za 2 godziny. Nie wszyscy dysponują czasem lub wymiennie babcią, która
ugotuje obiad.
I choć brak mi tamtych pierogów, to nie przeprowadzę głodówki pod hasłem
"dajcie mi pierogi mojej babci".
Agnieszka
|