Data: 2002-01-26 03:06:06
Temat: Re: odpowiedzialnosc
Od: "sleepindog" <l...@s...dogs.lie>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "David Ciechanowicz" <p...@u...gda.pl> napisał w wiadomości
news:3c5200c1.90952432@sunrise.pg.gda.pl...
> Spotkalem sie ostatnio z nastepujacym przypadkiem i jestem ciekawy
> jaka jest Wasza opinia na ten temat.
> Pomagalem pewnej osobie poradzic sobie psychicznie ze zwiazkiem, ktory
> sie rozpadl. Po dwoch miesiacach pracy stanalem zrozumielismy zarowno
> na czym polega jego problem jak i co spowodowalo rozpad zwiazku. Z
> jednej strony istnieje mozliwosc rozwiazania problemu tej osoby jak i
> naprawienia zwiazku. W obu przypadkach osoba ta znow bedzie
> szczesliwa. Dylemat polegal na tym, ze naprawienie zwiazku nie da jej
> szansy na rozwoj, ale zapewni szczescie na dlugie, dlugie lata.
> Natomiast rozwiazanie problemu tej osoby popchnelo by ja dalej w
> rozwoju i dalo szanse na zbudowanie nowego. Osobiscie postanowilem, ze
> pomoge naprawic jej stary zwiazek. Doszedlem do wniosku, ze nie kazdy
> musi w zyciu non stop sie rozwijac, nie dla kazdego "dazenie do
> nirwany" jest warte bolu i calej pracy jaka trzeba przy tym przejsc.
> Ciekawy jestem, czy ktos mial podobne dylematy i jak sobie z nimi
> poradzil ewentualnie co sadzi na temat takiego dylematu.
>
przedstawiaj wszystkie mozliwe rozwiazania. niech juz ta osoba wybierze, co
dla niej bedzie lepsze.
--
pozdrawiam
m...@w...pl
|