Data: 2002-01-26 15:24:53
Temat: Re: odpowiedzialnosc
Od: "Lea" <o...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "David Ciechanowicz" <p...@u...gda.pl> napisał w wiadomości
news:3c52917d.128004530@sunrise.pg.gda.pl...
> tez mi sie tak wydaje. I stad wybralem to konkretne rozwiazanie, bo
> wedlug mnie dzieki temu bedzie bardzo szczesliwa. Ale to jest dowod na
> to, ze praca psychoanalityka wymaga wartosciowania, ktore ma wplyw na
> zycie drugiej osoby. To jest odpowiedzialnosc, przed ktora mozna
> uciekac, ktorej mozna starac sie nie dostrzegac, ale ktora jest.
>
Niezupelnie sie z tym zgodze, mysle raczej ze jest bledem narzucanie komus
swoich rozwiazan i przekonywanie do czegos, do jakiegos okreslonego wyboru.
Praca psychoanalityka mysle powinna polegac na doprowadzeniu do umiejetnosci
samodzielnego podejmowania decyzji, do brania odpowiedzialnosci za swoje
zycie, za swoje wybory, takze zle.
Czyli chodzi glownie o wzmacnianie wlasnej samooceny, dodawanie wiary w
siebie, uczenie uzewnetrzniania swoich uczuc itp. Czesto podswiadomie znamy
rozwiazania dreczacych nas problemow, wiemy jak nalezaloby postapic tylko
brakuje odwagi np.
Kazdy musi byc przekonany, ze sam kreuje swoje zycie i jest sam za nie
odpowiedzialny, nie mozna pozwolic by decyzje dot. wlasnego zycia
pozostawial komus innemu bo z wysokim prawdopodobienstwem skonczy sie na
pretensjach.
Mozna naturalnie przedstawic swoja opinie, poparta powiedzmy wiedza
psychologiczna, ale starac sie jednak decyzje pozostawic w gestii osoby,
ktorej ona dotyczy.
Lea
|