Data: 2009-03-23 15:59:52
Temat: Re: odstraszacze na psy.
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 22 Mar, 22:50, "adam" <a...@g...pl> wrote:
> > BTW Znajomy mi opowiadal ze jeden gosc ktory ostatnio kupil w
> > okolicy dom mial pretense do swojego bezposredniego sasiada ze jego
> > kot wchodzi do niego na dzialke. Gosc podobno poprosil zeby
> > wlasciciel kota wytlumaczyl kotu za ma nie wchodzic na dzialke tego
> > pierwszego :-)
>
> Ja rozumiem tego goscia. Mi kot sasiada kilkukrotnie wyzarl obias dla
> robotnikow. Nie mozna nic zostawic na wierzchu, bo zaraz tego nie ma.
> Do kota kamieniami oczywiscie nierzucalem, ale z sasiadem pogadalem.
> Czy to slon, czy kon, czy tylko niewinny kotek wlasciciel odpowiada za
> niego. Zamierzam stworzyc u siebie mala oaze dla ptakow i nie
> chcialbym, zeby np miejsce dokarmiania bylo lowiskiem dla kota
> sasiada.
> Adam
A co zrobisz z innymi, bezpańskimi kotami? - może i dla nich załóż
oazę... bo inaczej przyjdą na twoje ptaszęta :-D
Czy na tyle jesteś naiwny, aby sądzić, że tylko jeden kot, właśnie kot
sąsiada, Cię odwiedza? - nie będzie ten, to będzie inny.
|