Data: 2003-06-06 13:43:43
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bbptdk$iso$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>
> > No to nie mamy co kontynuować wątku
> > - tylko postawienie sprawy jasno :
> > "Albo Ona albo Ja?"
> > - ze wszystkimi konsekwencjami wyboru (dla wszystkich stron)
>
> to co tu pisze, wczesniej mu powiedzialam. Ale co to znaczy, ile mam mu
dac
> czasu na podjecie decyzji ? Dla mnie ta sprawa ma 2 dni, On rozwaza rozne
> wyjscia od miesiecy i nic nie wymyslił. Na razie ja odchodze na pare dni,
> zostawiajac go z dziecmi i domem. Chyba musze to zrobic dla siebie, a
reszta
> niech sie wali.
Nie bardzo rozumiem czemu to _Ty_ odchodzisz z dziećmi, a on zostaje w
domciu?
Uważam że powinnaś spakować mu walizki i niech sobie radzi w nowej sytuacji
jak chciał atrakcji.
Takie zamieszkanie z tą trzecią, może wywołać bardzo szybkie i konkretne
decyzje.
A tak będzie sobie mieszkał na własnych śmieciach i użalał się nad sobą z
piwkiem w łapce i kochanką pocieszająca go na waszej kanapie.
Zrozum kobieto że to TY zostałaś o s z u k a n a i zdradzona, a nie on.
Skoro potrafił być sprytny i okłamywać Cię przez tyle czasu, to niech teraz
nie robi z siebie ofiary losu - bo nią nie jest.
Sowa - zajadła harpia co by nie ustąpiła pola kłamczuchowi.
|