Data: 2003-06-07 22:39:56
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż Jacek <j...@w...pl> i te mądrości wymagają
stanowczej erekcji:
>> Wybacz, Jacku - nie nawykłem do słuchania rozkazów obcych mi
>> ludzi :) Poza tym - uniosłeś się, punkt dla mnie :)
> A Ty wreszcie napisałaś coś bez bluzgów
A Ty wreszcie ochłonąłeś.
Dobrze, bo czytając Ciebie (czy Grzesia też ostatnio) w nerwach,
szkoda się robi rzeczowych rozmówców, których ponosi.
Czekam na cytaty, w jak wielu miejscach bluzgałem dziś.
Dupa? Faja/Fajfus? Dupek? Zajebiście (w wątku o zazdrości o
poprzednich - przy zdradzaniu swojego na to sposobu :))?
Jedno z nich, ostatnie słowo, jest faktycznie mocniejsze, ale żadno z
nich nie zostały rzucone na wiatr, samotnie - ale z logicznymi
argumentami.
Wolę mówić, że kłamczujesz, ale skoro nalegasz: "Mylisz się, Jacku - i
to nie bez udziału świadomości" :)
To był pierwszy i ostatni raz ustępstwa z mojej strony :) Uzbrój się
zatem w cierpliwość i samoopanowanie przed lekturą moich postów, albo
nie trać nerwów i wrzuć od razu do KFa :)
Jeden lubi pomarańcze, drugi lubi jak mu nogi śmierdzą.
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
|