Data: 2003-06-10 15:30:06
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż Oleńka <o...@b...wroc.pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:
> Napisałam tylko, że przypisywanie np. kobietom perfidii i
> intryganctwa, a mężczyznom....hmmmm....powiedzmy prostolinijności
> i opanowania to poważne uproszczenie i przykład Agati jest tego
> doskonałą ilustracją, więc Boczek trafił jak kulą w płot ze swoją
> ludową mądrością.
Naprawdę uważasz to tylko za ludową mądrość - czy tylko solidarność
jajników każe Ci trzaskać przy takich stwierdzeniach głośno pięścią w
stół i sprzeciwiać się im, ile sił w płucach? :]
Hmm, o mężczyznach nic nie pisałem - to gwoli ścisłości.
Faktem jednak jest, że tak uważam: mężczyźni są prości (nawet w
przypadku męża Agati 'intryga', jak ją nazywasz, to zwykłe myślenie
fiutem).
Mężczyzna to IMHO taki dębowy stół -prosto ciosany, solidny i
wytrzymały. Kobieta to flakon ślicznych kwiatków, która jest delikatna
i śliczna.
Razem tworzą doskonałe połączenie siły i delikatności.
Nie przeszkadza to jednak powiedzieć, że dębowy stoliczek do
dziecięcych zabaw nie wytrzyma ciężaru flakonu ze 100 litrami wody i
50 słonecznikami wewnątrz.
Genetycznie zmodyfikowana mysz też wpieprzy kota (na Boga, tylko nie
sugeruj mi, że męskim babom zarzucam genetyczne modyfikacje
:))))))))))))) )
Nigdzie nie pisałem ZAWSZE, NIGDY, KAŻDY/KAŻDA.
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
"Pan jest zerem!" (L. Miller)
|