Data: 2011-12-13 15:53:17
Temat: Re: pieczenie chleba- problem
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak wrote:
>> Ja ruszam zakwas też na pi razy oko 12 godzin przed. I rozmnażam, p[o
>> czym połowa idzie do lodówki, a druga do chleba.
>
> Odkładam zwykle ok. 200g zaczynu na później. Z tego, po dwudniowym
> rozruchu, spokojnie wychodzą cztery kilogramowe bochenki.
Ja trzymam w słoiku 0,9l, tak z połowę słoika. Na noc dziele na pół,
dokładam do każdego słoika po ok. 200ml wody i 10 łyżek mąki, miacham i
zostawiam. Porcja na cały piekarnik wzdłuż i wszerz.
>
>>> Ciekawe. Na samym zakwasie chleb wyrasta lepiej niż z dodatkiem drożdży.
>>> I nie opada.
>>
>> I w dodatku prawie wszystko wybacza.
>
> Na poczatku byłam taka przewrażliwiona (że zaczyn młody za słaby) a
> nadgorliwa i dodawałam drożdże. I wyrastało kiepsko, a wyrośnięte mocno
> opadało. Na samym zakwasie tak się nie zdarza. Za to spokojnie podwaja
> objętość w trakcie wyrastania.
> Teraz przymierzam się do zrobienia zaczynu na pszennej.
Dokładnie.
Ja zaczyn mam żytni, chleb piekę pszenno-żytni. Jak nie ucieknie, to zawsze
się udaje.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
|