Data: 2007-10-25 19:26:43
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur napisał(a):
> b) może mój błąd, ale "butelka wyskokowa" mi się kojarzy z czymś o
> wiele bardziej procentowym niż wino
Np. whisky czy koniak. Albo likier, winiak, wódka. Co w tym złego?
> c) w związku z powyższym:
> - sam nie spożyje
Dlaczego? Mój ojciec od czasu do czasu wieczorem nalewa sobie do kieliszka
koniak i popija przy oglądaniu TV czy czytaniu. Sam, bo mama nie przepada za
alkoholem.
> - z małżonką też nie
A to zależy.
> - pijane towarzystwo w domu z położnicą nadaje się do odstrzału jak
> dla mnie - pijany tatuś wracający do położnicy po butelce wyskokowej
> nadaje się
> do wystawienia za okno do momentu dojścia do stanu używalności.
Skąd taki czarny scenariusz? Przecież alkohol pić można także w
umiarkowanych ilościach i w sposób kulturalny, a nie od razu się upadlać.
> Nie wiem - może myślę polskimi stereotypami, ale flaszka mi się źle
> kojarzy...
Najwyraźniej myślisz, może nie polskimi, ale jednak stereotypami.
JW
|