Data: 2007-10-30 13:46:26
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>> To, ze tak naprawdę alergenem może być wszystko. I nigdy nie wiesz co
>> nim będzie. Jak wysypuje to się likwiduje to co podejrzane.
>
> Prościej i logiczniej jest wprowadzać najbardziej podejrzane pokarmy
> stopniowo, niż jeść wszystko jak popadnie,
"tak naprawdę alergenem może być wszystko". To znaczy, że nie znasz dnia
ani godziny. "podejrzewać" możesz jeżeli miałaś w domu alergika. Na
przykład żadne z moich nie było uczulone na drobnopestkowe a już na kota
jak najbardziej. Metoda ograniczania substancji odżywczych w momencie
jak sie karmi piersią to IMHO jedna z najgłupszych rzeczy jakie kobieta
może zrobić.
> a potem zastanawiać się, czy
> czerwone placki to od fasolki, wątróbki, czekolady czy może indyka.
Wywalasz czekoladę i patrzysz czy ustępuje.
>> Jak wzdyma to się na przyszłość mniej bigosu je. A nie "nie jeść na
>> wszelki wypadek"
>
> Nie pisałam, żeby nie jeść na wszelki wypadek, tylko, żeby unikać
> alergenów (w domyśle: jeśli już się je poznało)
Pisałaś też coś o wzdęciach.
>>> Niemowlęciu też od razu nie podasz kiełbachy z
>>> rusztu, tylko papkę z indyka.
>>
>> Nie widzisz różnicy między bezpośrednim spożywaniem a dostaniem "w
>> mleku"?
>
> Widzę różnicę, ale widzę też analogię. Tak jak mama karmiąca powinna
> powoli wprowadzać najbardziej "zakazane" pokarmy
Z tego co ja wiem powinna jeść jak dotąd (w ciąży).
>>>> Przerażają mnie panienki jadące w Wigilię na cienkim rosołku.
>>> A mnie nie, bo wiem, czym może się skończyć pójście na całość.
>> Czym mianowicie?
> Bólem brzucha malucha, kolkami i ciężką nocą.
Potworne. Nikt nie powiedział, że trzeba od razu cała michę.
>>>> Pomijam stronę praktyczną gotowania dwóch obiadów.
>>>
>>> Przy małych dzieciach to norma.
>>
>> Bynajmniej. Stanisław jechał na słoiczkach, potem przeszedł na
>> "nasze". Starsze tak samo. Wiele mam tak robi.
>
> I Wy też wtedy te słoiczki wcinaliście czy jednak robiłaś normalny
> obiad? :)
Słoiczków się nie gotuje. Mówimy teraz o stronie praktycznej gotowania
dwóch obiadów a nie odgrzewania słoików.
>> U nas dostosowałoby się do alergicznej mamy. Babci taka dieta by nie
>> zaszkodziła a szwagrowstwo niech je sobie wybierze z tego to co im
>> pasuje a resztę zostawi.
>
> Optymalny z wegetarianinem raczej sobie nie dobiorą wspólnego jedzonka,
> zwłaszcza gotowanego pod kątem mamy karmiącej alergika ;-)
Optymalny zje kurczaka z rosołu a wege kalafiora.
>>> Albo rozwolnienie czy
>>> wymioty po zjedzeniu skórki od pomidora?
>>
>> A tak działa zdrowy organizm?
>
> Tak myślę. Broni się w ten sposób przed ciałem obcym w żołądku. Chory by
> się nie bronił.
Czyli dziecko z grypą tak naprawdę jest zdrowe bo to jest reakcja
obronna jego organizmu na wirusy?
>>> Wysypało Stasia, bo jako małe dziecko nie poradził sobie ze strawieniem
>>> białek z mleka. Nie oznacza to jednak, że jest chory. U innych dzieci
>>> może
>>> być tak samo.
>
>> I w związku z tym nie należy jeść.
>
> Nie należy jeść tego, co może wywołać wysypkę.
Czyli potencjalnie wszystkiego.
Wybacz, mam tutaj bardzo konkretną opinię wyrobioną na podstawie zdania
pediatrów, internistów, doświadczeń znajomych i swoich i nie dam się
przekonać do szczątkowego karmienia karmiących.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|