Data: 2003-07-14 07:18:31
Temat: Re: plum chutney & peach pickles
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Jul 2003 00:03:15 +0200, a...@p...onet.pl wrote:
>Witam,
>
>Mam pro?b?, zwi?zan? z t?umaczeniem ksi??ki
>
>Miejsce akcji: Georgia, USA
>
>Kontekst wygl?da w ten sposób, ?e jedna z bohaterek w dowód wdzieczno?ci za
>odwiezienie do szpitala obdarowuje swojego dobroczy?c? paroma s?oikami swoich
>s?ynnych przetworów (jak w temacie: plum chutney i peach pickles).
>
>A teraz pytanie: czy s?owa chutney u?ywa si? w polskiej kuchni i polskich
>jad?ospisach, czy nale?y raczej mówi? o ostrym, korzenno - jakim?tam sosie
>(albo d?emie - we?ug innych ?róde?, m.in. archiwum prk), czyli opisowo?
>
>I drugie pytanie, o pikle. Wiem tyle, ?e to brzoskwinie w s?oiku. Ale jak
>zrobione? W cukrze, marynowane, czy jeszcze inaczej?
>
>B?de wdzi?czna za wszelkie sugestie
>
>Pozdrawiam
>Lama
jak w USA to te pikle brzoskwiniowe to beda marynowane (to za
ciosem "dill pickles", ktore sa ogorkami
konserwowymi/korniszonami...NIE korniszony, bo korniszony pysk
wykrecaja, a dill pickles to sa te, co w McD wpychaja do bulki z
hamburgerem). wedlug mnie to nie to samo co hinduskie pikle,
opisane kawalek ponizej
Van Pierz
K.T. - starannie opakowana
|