Data: 2007-04-08 21:31:55
Temat: Re: podsłuchy
Od: "Adam" <a...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Musi przede wszystkim istnieć mechanizm pozwalający na jasne określenie
> pojęć użytych w takim zapisie. Inaczej zasady kontroli będą pozbawione
> obiektywizmu.
Nie widze problemu. W połowie lat 80-tych w firmie, w której pracowałem
wymieniono centralkę telefoniczną na elektroniczną (wówczas było to novum).
Każdy dział miał swój numer wewn. oraz możliwość wyjścia do miasta.
Prowadzony był wówczas od lat rejestr rozmów telefonicznych (kto, kiedy,
dokąd, cel rozmowy). Centralna była sprzężona z drukarką, która drukowała
dośc toporne wtedy, ale wiarygodne bilingi wszystkich rozmów z całej firmy z
podziałem na numery wewnętrzne. Ovzywiście nikt nie zabraniał wtedy
prowadzić rozmów prywatnych - ale trzeba było je wpisać i potem zapłacić za
to. Po pewnych początkowych perturbacjach system funkcjonował sprawnie,
ludzi jakoś potrafili sobie uzmysłowić, że naciąganie firmy na koszty rozmów
międzymiastowych (bo o nie głównie chodziło, były one znacznie droższe od
lokalnych - w lokalnych nie było wtedy limitu 3 minut) to zwykłe
złodziejstwo.
AC
|