Data: 2011-10-11 19:24:58
Temat: Re: pojechany mix
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-10-11 20:01, Qrczak pisze:
> ... czyli natchniona wątkiem sałatkowym z fetą zaczęłam się
> zastanawiać, co można w sałatce ze sobą połączyć.
> Czy macie jakieś propozycje takich sałatek/surówek z zupełnie do
> siebie nieprzystających elementów? Potraw oczywiście przynajmniej raz
> zjedzonych i nawet może ze smakiem.
> I w ogóle czy jakichś przestrzegacie w tej kwestii zasad, reguł czy
> innych guseł?
> Dla przykładu: w sałatkowaniu zazwyczaj liczę do czterech. Piąty
> element już mi często dojazdówką w bagażniku jest.
> Zestawem dziwnym acz zjadliwym okazała się zaś sałatka z kurczaka
> gotowanego, rodzynek i selera ze słoika.
Dla mnie kiedyś nie do pomyślenia było połączenie surówki z białej
kapusty z ogórkiem kiszonym. Ale - zabij mnie - nie wiem, dlaczego.
Nad innymi dziwnymi połączeniami muszę się zastanowić...
Co do reguł - lubię, kiedy w sałatce zagra coś kwaśnego. I w ogóle
uwielbiam połączenia słodko-kwaśne do tego stopnia, że zupę ogórkową
najchętniej zajadałabym słodkim naleśnikiem.
Poza tym w komponowaniu sałatek kieruję się wyglądem, ale tu mój gust
również się zmienia.
Aha, i nie przepadam za sałatkami, z których wycieka dużo soku, dlatego
takie ze świeżych warzyw (typu pomidor, ogórek itd) przygotowuję na
zjedzenie natychmiast oraz kroję na duże kawałki.
Ewa
|