Strona główna Grupy pl.sci.psychologia posłanie dla nadwrażliwych

Grupy

Szukaj w grupach

 

posłanie dla nadwrażliwych

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 96


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2008-05-31 18:54:38

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 31 Maj, 15:41, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 31 May 2008 05:14:14 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
>
>
> > On 31 Maj, 14:48, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sat, 31 May 2008 04:44:23 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >>> On 31 Maj, 11:53, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> >>>> Dnia Fri, 30 May 2008 23:09:37 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >>>>> Nic bardziej nie poprawia mojego samopoczucia, jak wysoki stan konta w
> >>>>> banku.
>
> >>>> Po śmierci też?
> >>>> :-D
>
> >>> ???
> >>> Moze wyjasnisz zagadnienie samopoczucia po smierci.
>
> >>> J-23 Flegiel von Trop
>
> >> O matko. Boisz się że grożę Ci śmiercią?
> >> :-DDD
> >> Nieeeee, Flegielku. Ja tylko daję Ci do zrozumienia, że skupiasz się w
> >> życiu nie na tym, co jest tego warte... Znałam takich osób sporo.
> >> Odchodziły samotnie, ściskając w ręku swoje książeczki czekowe, karty
> >> bankowe, zdziwieni, że to wszystko tak nagle straciło wszelki sens i
> >> znaczenie...
>
> > Antycypujesz, stale i wciaz. Ciagle wydaje Ci sie ze znasz drugie dno,
> > czyli ukryte pragnienia i motywy ludzkich emocji. A ja zadaje pytanie
> > wprost: czy masz jakies pojecie na temat samopoczucia po smierci,
> > skoro o tym wzmiankujesz? Tyle, i nic wiecej. Co mnie obchodza
> > przyklady, ktore podajesz? Wszak nie wiesz zupelnie na czym sie
> > skupiam, i skad wiesz czy w ogole? Poza tym skad wnisek ze boje sie
> > smierci? Gdzie to napisalem? No gdzie?
>
> > J-23 Flegiel von Trop
>
> > PS. wypraszam sobie takie matkowanie, nie jestem zaden "Flegielek", ze
> > niby taki malutki (192cm), to co on moze wiedziec i pragnac, w
> > zestawieniu z alfa i omega pt. ikselka; co za kupa beznadziejnej staro-
> > babskiej pychy
>
> A idż, niczego nie rozumiesz. Nie ma o czym gadać z Tobą. Jesteś
> ograniczonym człowiekiem.

Ale co mam rozumiec? Napisalem ze dobry stan konta wplywa na moje
samopoczucie. Wszystko! Jak mozna z takiego stwierdzenia wysnuć
wniosek ze nie interesuja mnie imponderabilia? Czy Twoim zdaniem
czlowiek kulturalny i swiatly koniecznie musi byc biedny? Na ogol
cynicznie odpowiadam na rozne kwestie poruszane na forum, bo nie mam
odczuc stracenia szans zyciowych, z winy politykow, Zydow, czy tez z
jakichs innych czynnikow rzekomo obiektywnych.
Wszystko! Ze ktos tam na lozu smierci doszedl do wniosku ze ma
pieniadze na koncie, a nie wykonal jakich tam zadan, ktore by mu dalo
wieksza satysfakcje, to nic nie znaczy. Biedak na lozu smierci rowniez
moze zalowac ze nie dokonal wielu waznych dla niego spraw, i umiera w
biedzie. Poza tym, to na lozu smierci sprawy doczesne traca znaczenie,
jak sadze. Zatem na Twoje pytanie "a po smierci" nie mam odpowiedzi.
Wiem jedynie co jest w miedzy czasie, czyli po narodzinach, i przed
smiercia. Jak masz jakas wiedze o samopoczuci po smierci to jestem
zainteresowany poznaniem tej wiedzy.

J-23 Flegiel von Trop

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2008-05-31 20:09:13

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: "i...@g...pl" <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 31 May 2008 11:54:38 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):

> On 31 Maj, 15:41, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sat, 31 May 2008 05:14:14 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>>
>>
>>
>>> On 31 Maj, 14:48, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
>>>> Dnia Sat, 31 May 2008 04:44:23 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>>
>>>>> On 31 Maj, 11:53, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
>>>>>> Dnia Fri, 30 May 2008 23:09:37 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>>
>>>>>>> Nic bardziej nie poprawia mojego samopoczucia, jak wysoki stan konta w
>>>>>>> banku.
>>
>>>>>> Po śmierci też?
>>>>>> :-D
>>
>>>>> ???
>>>>> Moze wyjasnisz zagadnienie samopoczucia po smierci.
>>
>>>>> J-23 Flegiel von Trop
>>
>>>> O matko. Boisz się że grożę Ci śmiercią?
>>>> :-DDD
>>>> Nieeeee, Flegielku. Ja tylko daję Ci do zrozumienia, że skupiasz się w
>>>> życiu nie na tym, co jest tego warte... Znałam takich osób sporo.
>>>> Odchodziły samotnie, ściskając w ręku swoje książeczki czekowe, karty
>>>> bankowe, zdziwieni, że to wszystko tak nagle straciło wszelki sens i
>>>> znaczenie...
>>
>>> Antycypujesz, stale i wciaz. Ciagle wydaje Ci sie ze znasz drugie dno,
>>> czyli ukryte pragnienia i motywy ludzkich emocji. A ja zadaje pytanie
>>> wprost: czy masz jakies pojecie na temat samopoczucia po smierci,
>>> skoro o tym wzmiankujesz? Tyle, i nic wiecej. Co mnie obchodza
>>> przyklady, ktore podajesz? Wszak nie wiesz zupelnie na czym sie
>>> skupiam, i skad wiesz czy w ogole? Poza tym skad wnisek ze boje sie
>>> smierci? Gdzie to napisalem? No gdzie?
>>
>>> J-23 Flegiel von Trop
>>
>>> PS. wypraszam sobie takie matkowanie, nie jestem zaden "Flegielek", ze
>>> niby taki malutki (192cm), to co on moze wiedziec i pragnac, w
>>> zestawieniu z alfa i omega pt. ikselka; co za kupa beznadziejnej staro-
>>> babskiej pychy
>>
>> A idż, niczego nie rozumiesz. Nie ma o czym gadać z Tobą. Jesteś
>> ograniczonym człowiekiem.
>
> Ale co mam rozumiec? Napisalem ze dobry stan konta wplywa na moje
> samopoczucie.

Nie tak napisałeś. Zmieniasz sens i postać.
Napisąłeś dokładnie, że "Nic bardziej nie poprawia mojego samopoczucia, jak
wysoki stan konta w banku."
NiC BARDZIEJ. Czyli to jest dla Ciebie jedyny przyczynek do sczęścia - mieć
wysoki stan konta.
Wyraziłeś się jasno. Wolno Ci tak czuć, ale nie wiń mnie, że się temu
sprzeciwiam, i to dość humorystycznie zresztą.

> Wszystko! Jak mozna z takiego stwierdzenia wysnuć
> wniosek ze nie interesuja mnie imponderabilia? Czy Twoim zdaniem
> czlowiek kulturalny i swiatly koniecznie musi byc biedny?

Czy ja to gdzieś powiedziałam? - sama biedna też nie jestem. Tyle, że stan
konta uważam za rzecz towarzyszącą szczęściu, a nie sprawczą.

> Na ogol
> cynicznie odpowiadam na rozne kwestie poruszane na forum, bo nie mam
> odczuc stracenia szans zyciowych, z winy politykow, Zydow, czy tez z
> jakichs innych czynnikow rzekomo obiektywnych.
> Wszystko! Ze ktos tam na lozu smierci doszedl do wniosku ze ma
> pieniadze na koncie, a nie wykonal jakich tam zadan, ktore by mu dalo
> wieksza satysfakcje, to nic nie znaczy. Biedak na lozu smierci rowniez
> moze zalowac ze nie dokonal wielu waznych dla niego spraw, i umiera w
> biedzie. Poza tym, to na lozu smierci sprawy doczesne traca znaczenie,
> jak sadze. Zatem na Twoje pytanie "a po smierci" nie mam odpowiedzi.
> Wiem jedynie co jest w miedzy czasie, czyli po narodzinach, i przed
> smiercia. Jak masz jakas wiedze o samopoczuci po smierci to jestem
> zainteresowany poznaniem tej wiedzy.

Czepiasz się słówek - nie wiem, nie wyczuwasz w nich filozoficznego
znaczenia, prowokacji do myślenia?
Dlatego napisałam, że jesteś ograniczony. Tzn dosłowny. Dosłowność w
ludziach mnie męczy, bo nie można ich prowokować do szerszych wniosków, do
korzystania ze swobody myśli.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2008-05-31 20:17:27

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 31 Maj, 22:09, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 31 May 2008 11:54:38 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
>
>
> > On 31 Maj, 15:41, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sat, 31 May 2008 05:14:14 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >>> On 31 Maj, 14:48, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> >>>> Dnia Sat, 31 May 2008 04:44:23 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >>>>> On 31 Maj, 11:53, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> >>>>>> Dnia Fri, 30 May 2008 23:09:37 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> >>>>>>> Nic bardziej nie poprawia mojego samopoczucia, jak wysoki stan konta w
> >>>>>>> banku.
>
> >>>>>> Po śmierci też?
> >>>>>> :-D
>
> >>>>> ???
> >>>>> Moze wyjasnisz zagadnienie samopoczucia po smierci.
>
> >>>>> J-23 Flegiel von Trop
>
> >>>> O matko. Boisz się że grożę Ci śmiercią?
> >>>> :-DDD
> >>>> Nieeeee, Flegielku. Ja tylko daję Ci do zrozumienia, że skupiasz się w
> >>>> życiu nie na tym, co jest tego warte... Znałam takich osób sporo.
> >>>> Odchodziły samotnie, ściskając w ręku swoje książeczki czekowe, karty
> >>>> bankowe, zdziwieni, że to wszystko tak nagle straciło wszelki sens i
> >>>> znaczenie...
>
> >>> Antycypujesz, stale i wciaz. Ciagle wydaje Ci sie ze znasz drugie dno,
> >>> czyli ukryte pragnienia i motywy ludzkich emocji. A ja zadaje pytanie
> >>> wprost: czy masz jakies pojecie na temat samopoczucia po smierci,
> >>> skoro o tym wzmiankujesz? Tyle, i nic wiecej. Co mnie obchodza
> >>> przyklady, ktore podajesz? Wszak nie wiesz zupelnie na czym sie
> >>> skupiam, i skad wiesz czy w ogole? Poza tym skad wnisek ze boje sie
> >>> smierci? Gdzie to napisalem? No gdzie?
>
> >>> J-23 Flegiel von Trop
>
> >>> PS. wypraszam sobie takie matkowanie, nie jestem zaden "Flegielek", ze
> >>> niby taki malutki (192cm), to co on moze wiedziec i pragnac, w
> >>> zestawieniu z alfa i omega pt. ikselka; co za kupa beznadziejnej staro-
> >>> babskiej pychy
>
> >> A idż, niczego nie rozumiesz. Nie ma o czym gadać z Tobą. Jesteś
> >> ograniczonym człowiekiem.
>
> > Ale co mam rozumiec? Napisalem ze dobry stan konta wplywa na moje
> > samopoczucie.
>
> Nie tak napisałeś. Zmieniasz sens i postać.
> Napisąłeś dokładnie, że "Nic bardziej nie poprawia mojego samopoczucia, jak
> wysoki stan konta w banku."
> NiC BARDZIEJ. Czyli to jest dla Ciebie jedyny przyczynek do sczęścia - mieć
> wysoki stan konta.
> Wyraziłeś się jasno. Wolno Ci tak czuć, ale nie wiń mnie, że się temu
> sprzeciwiam, i to dość humorystycznie zresztą.
>
> > Wszystko! Jak mozna z takiego stwierdzenia wysnuć
> > wniosek ze nie interesuja mnie imponderabilia? Czy Twoim zdaniem
> > czlowiek kulturalny i swiatly koniecznie musi byc biedny?
>
> Czy ja to gdzieś powiedziałam? - sama biedna też nie jestem. Tyle, że stan
> konta uważam za rzecz towarzyszącą szczęściu, a nie sprawczą.
>
> > Na ogol
> > cynicznie odpowiadam na rozne kwestie poruszane na forum, bo nie mam
> > odczuc stracenia szans zyciowych, z winy politykow, Zydow, czy tez z
> > jakichs innych czynnikow rzekomo obiektywnych.
> > Wszystko! Ze ktos tam na lozu smierci doszedl do wniosku ze ma
> > pieniadze na koncie, a nie wykonal jakich tam zadan, ktore by mu dalo
> > wieksza satysfakcje, to nic nie znaczy. Biedak na lozu smierci rowniez
> > moze zalowac ze nie dokonal wielu waznych dla niego spraw, i umiera w
> > biedzie. Poza tym, to na lozu smierci sprawy doczesne traca znaczenie,
> > jak sadze. Zatem na Twoje pytanie "a po smierci" nie mam odpowiedzi.
> > Wiem jedynie co jest w miedzy czasie, czyli po narodzinach, i przed
> > smiercia. Jak masz jakas wiedze o samopoczuci po smierci to jestem
> > zainteresowany poznaniem tej wiedzy.
>
> Czepiasz się słówek - nie wiem, nie wyczuwasz w nich filozoficznego
> znaczenia, prowokacji do myślenia?
> Dlatego napisałam, że jesteś ograniczony. Tzn dosłowny. Dosłowność w
> ludziach mnie męczy, bo nie można ich prowokować do szerszych wniosków, do
> korzystania ze swobody myśli.

Aha! Ten ton wypowiedzi jest juz dla mnie bardziej zrozumialy.
Oczywiste jest, iz sa sprawy wazniejsze od stanu posiadania. Tylko ze
kazda wypowiedz w tym tonie, jest zdartym komunalem. Dalej, sa tez
duzo wieksze przyczyny moich lekow czy tez obaw, niz utrata mojego
zycia. Bardziej niz wlasnej smierci, boje sie o zdrowie i los moich
bliskich. Zatem straszenie ewentualnoscia utraty tegoz zycia, jest dla
mnie malo znaczace. Nie wiem tez co moze byc filozoficznego w
niebycie. Permenides o niebycie: Istnienie niebytu w jakiejkolwiek
formie jest wewnetrznie sprzeczne i bezsensowne, a sama nicosc jest
jedynie logicznym dopelnieniem pojecia bytu: czysto poznawczym aktem
negacji na tym pojeciu. "Niebytu nie ma" - pisze wiec Parmenides, a
ludzi poszukujacych wiedzy na sciezce nicosci nazywa "dwuglowymi":
czyli rozumujacymi dwojako, rozbieznie i bezsensownie (sic!)

J-23 Flegiel von Trop

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2008-06-01 10:03:44

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Panslavista <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 1 Cze, 12:59, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 31 May 2008 13:17:27 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> > Zatem straszenie ewentualnoscia utraty tegoz zycia, jest dla
> > mnie malo znaczace. Nie wiem tez co moze byc filozoficznego w
> > niebycie.
>
> Ot, zrozumiał ;-PPP
> Twoja dosłowność ogranicza Twoje myślenie.
> Ale wyjaśnię dalej.
>
> > Permenides o niebycie: Istnienie niebytu w jakiejkolwiek
> > formie jest wewnetrznie sprzeczne i bezsensowne, a sama nicosc jest
> > jedynie logicznym dopelnieniem pojecia bytu: czysto poznawczym aktem
> > negacji na tym pojeciu. "Niebytu nie ma" - pisze wiec Parmenides,
>
> Czy ja wspominałam o niebycie? Wręcz przeciwnie - sugerowałam, że ważne
> jest nie tylko to, co przed, ale i to, co jest po śmierci.
> To nie jest kwestia samopoczucia fizycznego, lecz szersza - rodzaju bytu.
> Ty rozumujesz kategoriami życia biologicznego, a ja - filozoficznego :-)
> Dla Ciebie byt może być tylko fizyczny, inne formy nie wchodzą w grę, Ty je
> zastępujesz Niebytem. To ubogie. Materialistyczne.
> Dla mnie Byt - to przechodzenie z życia biologicznego do Wiecznego. Ale nie
> myśl, że tęsknię za aniołkami i rajem - takie tęskonoty cechują ludzi
> naiwnych, którzy na wszelki wypadek (z powodu włąsnej niepewności) wolą
> sobie za życia "obmyślić" w materialistyczny sposób szkic swojego bytu PO
> śmierci, aby zmniejszyć strach przed niewiadomym.
> Dla mnie to Niewiadome Po Śmierci nie jest przedmiotem planowania jak
> umeblowanie przyszłego mieszkania (bo NIE WIEM, czy w ogóle to będzie
> jakieś mieszkanie, czy tylko TRWANIE), lecz kategorią do PRZYJĘCIA
> niezależnie od formy :-)
> Natomiast środki finansowe, ta umowna wartość, którą naiwnie gromadzisz na
> koncie, niepewna i niczego nie gwarantująca, bo zależna od koniunktury w
> danym momencie, jest ułudą i zubożeniem Twego życia doczesnego, bo zamiast
> ją zużyć na polepszenie jakości tego życia, odkładasz ją na ewentualne
> późniejsze zużytkowanie, co w momencie śmierci traci sens.
> To już lepiej ją stezauryzować. Tylko taka forma ma sens.
> ;-P

Zakładając, ze nie ma progenitury.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2008-06-01 10:59:51

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: "i...@g...pl" <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 31 May 2008 13:17:27 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
> Zatem straszenie ewentualnoscia utraty tegoz zycia, jest dla
> mnie malo znaczace. Nie wiem tez co moze byc filozoficznego w
> niebycie.

Ot, zrozumiał ;-PPP
Twoja dosłowność ogranicza Twoje myślenie.
Ale wyjaśnię dalej.

> Permenides o niebycie: Istnienie niebytu w jakiejkolwiek
> formie jest wewnetrznie sprzeczne i bezsensowne, a sama nicosc jest
> jedynie logicznym dopelnieniem pojecia bytu: czysto poznawczym aktem
> negacji na tym pojeciu. "Niebytu nie ma" - pisze wiec Parmenides,

Czy ja wspominałam o niebycie? Wręcz przeciwnie - sugerowałam, że ważne
jest nie tylko to, co przed, ale i to, co jest po śmierci.
To nie jest kwestia samopoczucia fizycznego, lecz szersza - rodzaju bytu.
Ty rozumujesz kategoriami życia biologicznego, a ja - filozoficznego :-)
Dla Ciebie byt może być tylko fizyczny, inne formy nie wchodzą w grę, Ty je
zastępujesz Niebytem. To ubogie. Materialistyczne.
Dla mnie Byt - to przechodzenie z życia biologicznego do Wiecznego. Ale nie
myśl, że tęsknię za aniołkami i rajem - takie tęskonoty cechują ludzi
naiwnych, którzy na wszelki wypadek (z powodu włąsnej niepewności) wolą
sobie za życia "obmyślić" w materialistyczny sposób szkic swojego bytu PO
śmierci, aby zmniejszyć strach przed niewiadomym.
Dla mnie to Niewiadome Po Śmierci nie jest przedmiotem planowania jak
umeblowanie przyszłego mieszkania (bo NIE WIEM, czy w ogóle to będzie
jakieś mieszkanie, czy tylko TRWANIE), lecz kategorią do PRZYJĘCIA
niezależnie od formy :-)
Natomiast środki finansowe, ta umowna wartość, którą naiwnie gromadzisz na
koncie, niepewna i niczego nie gwarantująca, bo zależna od koniunktury w
danym momencie, jest ułudą i zubożeniem Twego życia doczesnego, bo zamiast
ją zużyć na polepszenie jakości tego życia, odkładasz ją na ewentualne
późniejsze zużytkowanie, co w momencie śmierci traci sens.
To już lepiej ją stezauryzować. Tylko taka forma ma sens.
;-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2008-06-01 15:15:38

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Marek Krużel <e...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedy: Fri, 30 May 2008 05:09:02 -0700, kto: ikselk, co:

> Nie można pomagać, uważając się za nic. "NIC" nie może zrobić
> niczego wielkiego, ani niczego pięknego.

moim zdaniem jest jakaś różnica między tym za "co" ktoś siebie
uważa, a tym "czym" realnie jest, sprawę dodatkowo komplikuje
fakt, że to drugie może być oceniane wyłącznie porównawczo
i to wyłącznie wg arbitralnie dobranego kryterium, nie jest
bowiem możliwe scalenie różnych kryteriów, bo to z kolei
wymagałoby arbitralnego dobierania proporcji, rozwiązaniem
jest rzecz jasna sprowadzenie wszystkiego do ekonomii,
oczywiście tylko pod warunkiem, że komuś takie rozwiązanie
się podoba, w ten oto sposób dochodzimy do konkluzji:
wszystko jest względne, liczy się tylko samopoczucie...
czymże jest jednak jedno samopoczucie w morzu samopoczuć?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2008-06-01 16:18:10

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Marek Krużel <e...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedy: Fri, 30 May 2008 14:00:53 +0200, kto: Sky, co:

> Taaa...na przystojnych [z furą i komórą] nie ma silnych [bab] ;P

tak, i chętnie zmieniają stan skupienia z wolnego na uwiązany.
kiedyś było to dla mnie przykre, bo wtedy adorowanie przestaje
być przyjemne, zamiast tego jest krępujące i to dla wszystkich
stron zapewne ... a ja tak lubiłem adorować ... chlip

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2008-06-01 17:52:33

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Marek Krużel <e...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedy: Sat, 31 May 2008 11:54:38 -0700, kto: J-23, co:

> imponderabilia

fajne słowo, dużo masz takich? :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2008-06-01 18:15:18

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Panslavista <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 1 Cze, 21:08, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 1 Jun 2008 16:18:10 +0000 (UTC), Marek Krużel napisał(a):
>
> > Kiedy: Fri, 30 May 2008 14:00:53 +0200, kto: Sky, co:
>
> >> Taaa...na przystojnych [z furą i komórą] nie ma silnych [bab] ;P
>
> > tak, i chętnie zmieniają stan skupienia z wolnego na uwiązany.
> > kiedyś było to dla mnie przykre, bo wtedy adorowanie przestaje
> > być przyjemne, zamiast tego jest krępujące i to dla wszystkich
> > stron zapewne ... a ja tak lubiłem adorować ... chlip
>
> Od razu widać, że lubisz iść na łatwiznę - adorowac wolne stany to po
> prostu zaskakiwać tym samym coraz to nowe obiekty. Poadoruj stan uwiązany -
> do siebie. No, wysil się, pozaskakuj ciągle czymś innym ciągle ten sam
> uwiązany do Ciebie obiekt, to dopiero będziesz miał się czym pochwalić,
> Mężczyzno :-)

To dlatego w KLach przesypywano piesek z górki na górkę...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2008-06-01 18:47:07

Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: J-23 <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 1 Cze, 12:59, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 31 May 2008 13:17:27 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> > Zatem straszenie ewentualnoscia utraty tegoz zycia, jest dla
> > mnie malo znaczace. Nie wiem tez co moze byc filozoficznego w
> > niebycie.
>
> Ot, zrozumiał ;-PPP
> Twoja dosłowność ogranicza Twoje myślenie.
> Ale wyjaśnię dalej.
>
> > Permenides o niebycie: Istnienie niebytu w jakiejkolwiek
> > formie jest wewnetrznie sprzeczne i bezsensowne, a sama nicosc jest
> > jedynie logicznym dopelnieniem pojecia bytu: czysto poznawczym aktem
> > negacji na tym pojeciu. "Niebytu nie ma" - pisze wiec Parmenides,
>
> Czy ja wspominałam o niebycie? Wręcz przeciwnie - sugerowałam, że ważne
> jest nie tylko to, co przed, ale i to, co jest po śmierci.
> To nie jest kwestia samopoczucia fizycznego, lecz szersza - rodzaju bytu.
> Ty rozumujesz kategoriami życia biologicznego, a ja - filozoficznego :-)
> Dla Ciebie byt może być tylko fizyczny, inne formy nie wchodzą w grę, Ty je
> zastępujesz Niebytem. To ubogie. Materialistyczne.
> Dla mnie Byt - to przechodzenie z życia biologicznego do Wiecznego. Ale nie
> myśl, że tęsknię za aniołkami i rajem - takie tęskonoty cechują ludzi
> naiwnych, którzy na wszelki wypadek (z powodu włąsnej niepewności) wolą
> sobie za życia "obmyślić" w materialistyczny sposób szkic swojego bytu PO
> śmierci, aby zmniejszyć strach przed niewiadomym.
> Dla mnie to Niewiadome Po Śmierci nie jest przedmiotem planowania jak
> umeblowanie przyszłego mieszkania (bo NIE WIEM, czy w ogóle to będzie
> jakieś mieszkanie, czy tylko TRWANIE), lecz kategorią do PRZYJĘCIA
> niezależnie od formy :-)
> Natomiast środki finansowe, ta umowna wartość, którą naiwnie gromadzisz na
> koncie, niepewna i niczego nie gwarantująca, bo zależna od koniunktury w
> danym momencie, jest ułudą i zubożeniem Twego życia doczesnego, bo zamiast
> ją zużyć na polepszenie jakości tego życia, odkładasz ją na ewentualne
> późniejsze zużytkowanie, co w momencie śmierci traci sens.
> To już lepiej ją stezauryzować. Tylko taka forma ma sens.
> ;-P

Nie odkladam, obracam. Pieniadz robi pieniadz!
Czy masz jakis problem zdrowotny? Ciagle mowisz o smierci. Caly dzien
spedzilem w ogrodzie. Ptaki spiewaja, swieci slonce, kwitnie przyroda,
i nawet przez moment nie pomyslalem o tym ze moge umrzec. Mnie to nie
obchodzi w ogole.
Natomiast w chwili smierci moglbym zdac sobie sprawe z beznadziejnego
spedzenia swojego zycia, gdybym nie wychowal, nie wyksztalcil, i nie
wyposazyl odpowiednio swoich dzieci. Nie namawiam do zmiany Twojego
swiatopogladu, ale polecam wiersz Cz.Milosza pt. "Wiara":

Wiara jest wtedy, kiedy ktos zobaczy
Listek na wodziealbo krople rosy
I wie, ze one sa - bo sa konieczne.
Chocby sie oczy zamknelo, marzylo,
Na swiecie bedzie tylko to co bylo,
A lisc uniosa dalej wody rzeczne

Wiara jest takze, jezeli ktos zrani
Noge kamieniem i wie, ze kamienie
Sa po to, zeby nogi nam ranily.
Patrzcie jak drzewo rzuca dlugie cienie,
I nasz, i i kwiatow cien pada na ziemie:
Co nie ma cienia, istniec nie ma sily.

Cz.Milosz
------------------------
J-itede

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Płacz po stracie...
"dziennikarze" na usługach PiS
Wali mi się...
szwecja srecja - jak zwykle przoduje. czyli jest czubkiem
Kogo mam zastrzelić? ;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »