Data: 2011-03-18 07:57:27
Temat: Re: problem poświęcenia i ryzykowania
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 17 Mar, 20:35, Delfino Delphis <D...@w...op.pl> wrote:
> Witam
>
> Kilkukrotnie w przeróżnych testach psychologicznych spotkałem się problemem,
> który występował w różnych formach, ale mniej więcej sprowadzał się do
> następującego wyboru:
>
> "Możemy na pewno uśmiercić jedną (dwie, trzy) osoby i na pewno uratować sto
> (dwieście, trzysta), albo zaryzykować np. z prawdopodobieństwem 50%
> uratowanie, bądź śmierć wszystkich."
>
> No i teraz moje pytanie - jaka powinna paść odpowiedź z ust zdrowej
> psychicznie osoby, bez żadnych skłonności psychopatycznych itp. ryzykujemy,
> czy nie?
>
> Otóż racjonalne podejście polegałoby na jakimś ważeniu np. uśmiercenie z
> prawdopodobieństwem 50% 100 osób, to tak jak uśmiercenie na pewno 50-ciu,
> więc nie należy ryzykować dla uratowania jednej osoby. Spotkałem się jednak
> z opiniami, że tak rozumuje człowiek ze skłonnościami psychopatycznymi, a
> zdrowy człowiek ryzykuje, aby uratować wszystkich (choć takie rozumowanie
> można sprowadzić do absurdu np. czy ryzykujesz życie całej ludzkości z
> prawdopodobieństwem 99% dla uratowania jednej osoby?).
>
> Podobno nawet takie procentowe ważenie opłacalności ryzyka ma jakąś swoją
> nazwę w psychologii. Czy ktoś z was się z czymś takim spotkał?
Tobie chyba chodzi o rzeczy związane z "dylematem wagonika":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylemat_wagonika
To o czym piszesz to rzeczy raczej z dziedziny etyki, moralności, niż
stricte zdrowia psychicznego :-)
Ja z tymi rozważaniami spotkałem się np. przy okazji rozmów
dotyczących religii, bo to element dyskusji
dotyczący zagadnienia: "Czy Bóg jest potrzebny żeby człowiek był
moralny?"
Stalker, ale temat jest obszerniejszy, polecam przejrzenie artykułów z
bibliografii hasła
|