Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
STED!not-for-mail
From: Delfino Delphis <D...@w...op.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: problem poświęcenia i ryzykowania
Followup-To: pl.sci.psychologia
Date: Sat, 19 Mar 2011 11:43:39 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 25
Message-ID: <im21cs$1b7$1@news.onet.pl>
References: <iltnqr$sts$1@news.onet.pl>
<f...@d...googlegroups.com>
<ilvrcb$fe3$1@news.onet.pl>
<f...@c...googlegroups.com>
<im06ti$jjp$2@news.onet.pl>
<e...@k...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 178-73-13-114.home.aster.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: news.onet.pl 1300531420 1383 178.73.13.114 (19 Mar 2011 10:43:40 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 19 Mar 2011 10:43:40 +0000 (UTC)
User-Agent: KNode/0.99.01
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:591105
Ukryj nagłówki
darr_d1 wrote:
> Na początku wspomniałeś o prawdopodobieństwie 50%, a to zmienia nieco
> mój sposób postrzegania.
> Do Twojego pytania też zresztą pośrednio się odniosłem, odpowiadając
> wcześniej zażółconemu.
>
No bo ciekawi mnie gdzie jest dla ciebie ta granica. Wydawałoby się, że
jeśli na 50% zginą dwie osoby, albo na 100% zginie tylko jedna, to jest to
taki minimax, granica opłacalności, przy której oba rozwiązania są
równoważne. I teraz zmieniając albo prawdopodobieństwo, albo liczby osób
rozwiązanie jest oczywiste np. jeśli na 50% zginą 3 osoby, albo na 100%
jedna, to wydaje mi się, że poświęcenie jednej jest zupełnie racjonalne. Ale
np. dla ciebie (i nie tylko) ta granica jest zupełnie gdzieś indziej -
jesteście skłonny np. ryzykować życiem 100 ludzi, aby uratować jedną.
Zastanawiam się skąd to się bierze. Czy z jakieś irracjonalnej wiary, że
procenty nie mają znaczenia i opatrzność nagradza 'dobre' decyzje? Wpływ
naszej kultury? Na filmach rzeczywiście ZAWSZE się udaje i może stąd
przeświadczenie, że tak należy robić? Nie wiem.
Ale zakładam, że i dla ciebie istnieje jakaś granica i nie będziesz na 50%
ryzykował życia miliona ludzi, dla ratowania jednego. Jeśli tak, to gdzie
dla ciebie jest ta granica i dlaczego akurat tam?
|