Data: 2014-05-27 23:49:43
Temat: Re: pstrąg zapiekany w chlebie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 27 May 2014 23:08:31 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:s9i565q64mge.yr47t7t21zl5.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 27 May 2014 22:05:06 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> Jeśli chodzi o
>>> kształt- no cóż, ale to są filety
>>
>> A nie pisałeś o tym:
>>
>> "No własnie. Lata temu całe jadłem to w restauracji (oj, bardzo
>> dawno:-) ).
>> Przeszukałem zasoby internetu- chcąc zrobić żonie niespodziankę na 30
>> lecie.
>> A tu nic...Pstrąg był w warzywach, zapiekany w chlebie.
>> Macie moze jakiś przepis, jak to zrobić? W oryginale- chleb był nacięty,
>> trzeba było go do końcarozciąć- a wewnątrz pstrąg w warzywach.
>>
>> Czy w Waszej opinii- zrobiono najpierw pstrąga w warzywach, potem
>> przeniesiono do wydrążonego bochenka, a następnie jakoś to razem scalono?
>> Jeśli tak- to jak? Macie jakiś przepis na ten specyjał?"
>>
>> Zatem nie dziw się, że myślałam o pstrągu w całości.
> Bo nie pamiętam:-). Ewa zwróciła mi uwagę, że z ośćmi w chlebie- to będzie
> dużo zabawy z jedzeniem- więc postanowiłem zrobić z filetów.
>
>>
>> Co zaś do Twych obaw o scalenie wilgotnego wnętrza rybno-warzywnego z
>> bochenkiem: ja bym po prostu upiekła ten bochenek z połowy ciasta z
>> opakowania, wystudziła i wydrążyła, po czym udusiła?usmażyła?bym potrawę
>> na
>> nadzienie.
>> Gorącą, niemal wrzącą potrawę wprost z garnka ostrożnie przełożyłabym do
>> odpowiednio przygotowanego bochenka (wydrążonego i posmarowanego wewnątrz
>> surowym białkiem dla uszczelnienia, które uzyskasz przez ścięcie białka od
>> gorącej potrawy), szybko zalała całość prawie po brzegi pozostałym, tym
>> razem rzadszym (tzn dosyć gęstym, ale jeszcze płynnym), ciastem z
>> opakowania, pozwoliła temu rzadkiemu ciastu podrosnąć (pod dodatkowym
>> przykryciem) na ciepłym podkładzie i wtedy zapiekła całość, chroniąc spód
>> bochenka przed przypaleniem, zapiekając górę na rumiano.
>> Powstanie jednolity bochenek o wypukłym wierzchu, dobrze spojony z rybą w
>> środku.
>>
>>
>>
>
> Hmm, to chyba jednak najtrudniejszy sposób, jak dla mnie...
Dla mnie najłatwiejszy, biorąc pod uwagę ciastowy gotowiec, dzieki któremu
uniknęłabym zaczyniania ciasta i tego korowodu z nim :-)) Zrobienie całej
reszty to naprawdę nie takie straszne jak się wydaje. No i możesz podzielić
pracę na etapy: jednego dnia upiec ten bochenek, drugiego przygotowac
nadzienie, a jak ono się będzie dusić czy smażyć, to w tym czasie
wymiksujesz ciasto do zapieczenia i trochę je "podrośniesz", potem
wymieszasz krótko i "wlejesz" (a właściwioe wyłożysz, bo to będzie gęsta
breja raczej, no całkiem lejące to ono być nie może) na nadzienie. Poczekać
aż podrośnie i zapiec - to już żadna robota.
Uwaga: polecam pieczenie tego w foremce, bo inaczej Ci się sprawa
rozjedzie.
O, podczas pisania znalazłam to:
http://nikolodkuchni.blogspot.com/2011/08/rolada-chl
ebowa-z-pepperoni.html
Może analogicznie zrobisz z rybką i warzywami??? Przecież to nie musi być
rolada fkącu, tylko taki bochenek właśnie!
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|