Data: 2001-08-20 08:00:26
Temat: Re: pytanie o leczo
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@t...com.pl> napisał w wiadomości
news:1eyead0.165jdh28g9lhkN%wlos@tele.com.pl...
> Co to mialoby znaczyc optymalny? Lecso to potrawa wegierska, a akurat
> kuchnia wegierska jest dosyc "skanonizowana" i dokladnie w niej wiadomo
> co jest co. Wiec lecso jak pisalem to cebula posmazona na
> smalcu+papryka+pomidory. Jako dadatek moze byc kielbasa, lub
> rozbelatane w goracym lecso jajka. Takze ryz wrzucony do lecso w
> trakcie duszenia i tak ugotowany.
>
> Przepis na lecso podawalem juz tu kilkakrotnie, ostatnio calkiem
> niedawno.
Sobie czytam i czytam... I nie mogę się nadziwić... Nie tobie Władysławie
tylko tym wszystkim pozostałym postom... A już najbardziej kukurydzy...
Zawsze mi się wydawało, ze lecso to schab z takim sosem: cebula, papryka
pomidory... i będąc ostatnio na Węgrzech utwierdziłam się w tym
przekonaniu... Znaczy chodząc po restauracjach... Dostępne w restauracjach
lecso to był schab smażony lub z grilla po prostu obłożony dużą ilością
takiego sosu... I lesco to jest właściwie ten sos, a nie żadna mięsna
potrawa... Węgrzy jedzą to nawet na śniadanie jako takie gorące danie
śniadaniowe (to nawet mnie zdziwiło, bo na śniadanie wydaje mi się za
ciężkie... ale oczywiście się tym obżerałam...) Hmm to tyle
lecsorefleksji...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|