Data: 2011-11-25 01:56:05
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-25 02:26, Ikselka pisze:
> Kocham tylko swoje dzieci, bo to jest jedynym naturalnym zachowaniem
> kobiety mającej dzieci. Wszystkie kobiety majace włąsne dzieci, które
> twierdzą, ze kochają takze inne, nie kochają ani własnych, ani tych innych.
> Po prostu.
No nie tak po prostu ...
Czyli co - żeby kochać jakieś dziecko, musisz je wpierw
mieć przez kilka miesięcy w brzuchu a potem urodzić i koniecznie
musi mieć ono około 50% Twojego kodu genetycznego ?
Ja rozumiem, że tak może być, ale wybacz, ja bym to traktował
raczej jako ułomność, a nie jako zaletę, czy też wyznacznik
najwyższego zdrowia. To po prostu taki atawizm, który
np. u wielu zwierząt każe im odrzucać szczenięta, które
zbyt mało swojsko pachną.
To miałaś na myśli ? :)
> Kocham tylko swoje - oznacza u mnie dokłądnie to, co napisane.
> Nie kocham dzieci mojej bratowej, mojej sąsiadki, ani tym bardziej
> wszystkich dzieci, które kiedykolwiek uczyłam (choć tak twierdzą o sobie
> "najlepsze nauczycielki").
> Jeślibym powiedziała sąsiadce, że kocham jej dzieci, zostałabym przez nią z
> mety uznana za nienormalną - w najlepszym przypadku za obłudną.
Miłość imo jest funkcją zaangażowania. Nie ma powodu, by 'kochać'
dzieci, których się na co dzień nie przytula itp. Ale to, które dzieci
bierzemy pod matczyną opiekę to już kwestia w dużej mierze wyboru,
a nie 'zapachu' dziecka. To jest kwestia u człowieka sterowalna.
Tak działają ludzie i ponoć tym się od zwierząt różnią (ale nie od
wszystkich, jak się dobrze przyjrzeć)
> I absolutnie nie "tylko swoje" chroni mnie od szoku odnośnie "takich
> ludzkich" bonobo.
> Od szoku chroni mnie po prostu moja gatunkowa samoświadomość oraz prosty
> fakt, że bonobo NIE SĄ ludzkie.
...
|