Data: 2011-11-25 21:43:46
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Nixe <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-25 22:36, XL pisze:
> Nie rozumiesz, co mam na myśli. A mam na myśli traktowanie zwierząt jako
> PODLEGŁYCH. A podległość generalnie ludziom uwłacza, zawsze mnie to
> dziwiło, dlaczego każdy chce być tam najwyżej.
> Słowo "gorszy" niekoniecznie zawsze oznacza cos uwłaczającego - może bowiem
> oznaczać po prostu "niższy w ogólnie przyjętej hierarchii". Nie ma co się z
> góry buntować przeciw słowu "gorszy" - ma ono wiele aspektów bowiem.
>
>
> http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IE/gn201001_zwi
erzeta.html
> "Trzeba zauważyć, że po stronie obrońców przyrody pojawiają się coraz
> częściej postawy skrajne. Zgłaszane są postulaty uznania osobowej godności
> zwierząt, którym towarzyszy niechęć, a nawet nienawiść do człowieka. Raz po
> raz słychać nawoływania do radykalnej redukcji liczby ludzkości dla dobra
> Matki Ziemi. Przy czym autorzy tych apeli mają na myśli raczej eliminację
> innych, a nie siebie. David M. Graber, jeden z liderów organizacji
> ekologicznej, deklarował: ,,Staliśmy się plagą dla samych siebie i dla
> Ziemi. (...) Dopóki homo sapiens nie zdecyduje się powrócić do natury,
> niektórzy z nas mogą tylko mieć nadzieję, że pojawi się odpowiedni wirus".
> W domyśle, wirus, który wykończy człowieka. Nie są to bynajmniej
> odosobnione głosy szaleńców. Antyhumanistyczne poglądy głosi wielu
> czołowych reprezentantów ruchów ekologicznych.
>
> Tłem tego typu skrajnych postaw jest negowanie zasadniczej różnicy między
> człowiekiem a zwierzętami. Jan Paweł II pisał: ,,Człowiek nie potrafi już
> dostrzegać samego siebie jako kogoś >>przedziwnie odmiennego<< od innych
> ziemskich stworzeń; uznaje, że jest tylko jedną z wielu istot żyjących,
> organizmem, który -- w najlepszym razie -- osiągnął bardzo wysoki stopień
> rozwoju" (enc. Evangelium vitae 22). W podobnym duchu wypowiadał się kard.
> Józef Ratzinger: ,,Spotykamy się dzisiaj z dziwną nienawiścią człowieka do
> własnej wielkości. Człowiek widzi siebie samego jako wroga życia, wroga
> równowagi w stworzeniu, postrzega siebie jako kogoś, kto zakłóca spokój w
> przyrodzie, jako nieudane stworzenie, dla którego byłoby lepiej, gdyby nie
> istniało".
I w takich momentach ręce mi po prostu opadają.
Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że katolicyzm jest chwilami
gorszy od islamu.
N.
|