Data: 2009-09-18 23:06:34
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
>> Ponadto- dlaczego zakładasz z góry, że napisałes posta- i jest on
>> fajny? Przecież to tylko Twoja ocena?
>
> Moja ocena jest wystarczająca - mam wewnętrzne kryteria.
> Czy przypadkiem nie stwiasz mi tu jakiś szczególnych wymagań? Znam
> przynajmniej jedną osobę, która stosuje wewnętrzne kryteria 'fajności'
> tego co robi a nigdy jej tego nie zarzuciłeś ;-)
> ----------------------------------------------------
------------------------------------
>
> Pisałeś jako Redart.
> Jakkolwiek- jesli ktoś pisze posta, i ma
> przekonanie, że jest on fajny- to jest to ok. Jeśli jednak wywołuje tym
> postem takie reakcje, jak moja- to warto, żeby się zastanowić, czy on
> rzeczywiście taki fajny. Jeśli oczywiście prawda jest dla nie go ważna.
> A kryterium- obiektywnym kryterium- jest efekt, jaki on wywołał. To
> prawdziwa intencja się własnie w nim ujawnia. "Po owocach poznacie"-
> IMHO- Redart się pod tym podpisze.
> Jeśli piszesz o innej osobie, której czegoś nie zarzuciłem- no cóż, nie
> wiem, kogo konkretnie masz na myśli. Tu zareagowałem- bo dotyczył on
> mnie. Wielu ludzi pisuje, i ma zapewne przekonanie, że właśnie napisał
> coś fajnego, a ja (i nie tylko ja)- czyta, i jest zdegustowany. Czy
> zawsze mam reagować? Dlaczego?
>
>
>> Manipulator z Ciebie:-)
>
> No cóż, przynajmniej nie zarzucasz mi 'bycia pod wpływem
> niekontrolowanych emocji'.
> W istocie jest możliwe, choć niekonieczne, że zrozumiesz po co napisałem
> wcześniejszy post. Jeśli to wg Ciebie manipulacja - to OK, mnie 'wsio
> rybka'.
> ----------------------------------------------------
---------------------------------------
>
> Wskazuję Ci, gdzie ta manipulacja IMO się znajduje. Nie zarzucam Ci
> bycia manipulantem- tak naprawdę jeśli chcemy rozmawiać sensownie-
> należy dbać o pojęcia, którymi się posługujemy. Nie wiem, czy to
> świadoma manipulacja- pewno nie- jednak bez jak najbardziej precyzyjnego
> określenia pojęć- jak będziemy w stanie się porozumieć?
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
To już zbyt skomplikowane jak dla mnie, gubię się w tej argumentacji - w
szczególności nie chce mi się wikłać w konkretach, które oddalają
zasadniczą myśl którą chcę przekazać.
Jeszcze raz wyjaśniam: Jeszcze zanim Redart napisał cokolwiek,
odczytałem przypuszczalny problem jaki występował w komunikacji i
próbowałem Ci go wyjaśnić. Uprzedzałem w ten sposób przypisanie
Redartowi kolejnych 'projekcji'. To niestety często zastępuje rzetelną
argumentację. Jak wskazują jego późniejsze posty intencję odczytałem
trafnie. W kolejnym poście jego zamiarem był żart.- jak widać z tego co
pisze tak właśnie było. W tej sytuacji okazało się mogłem w istocie
nawet 'pisać za niego' - bo dobrze zrozumiałem co miał na myśli, i nie
ma już sensu dyskutować czy 'piszę za kogoś czy nie'. Co z tym i
poprzednim postem zrobiłeś "każdy widzi", tylko nie Ty. Kilka osób poza
mną wyłapało to natychmiast (por. ich wcześniejsze wypowiedzi).
> Jeśli jednak wywołuje tym
> postem takie reakcje, jak moja- to warto, żeby się zastanowić, czy on
> rzeczywiście taki fajny
O tak, niefajnie jest gdy pokaże się komuś praktyczne następstwa jego
metod wychowawczych. I nie musi być. I często budzi reakcje polegające
na tym że nie chce się o tym myśleć. Ale czemu przypisywać z tego powodu
rozmówcy tajemnicze 'niebezpieczne dlań stany emocjonalne'?
> Czy
> zawsze mam reagować? Dlaczego?
Jedynie dlatego aby rzetelnie odnieść się do przedstawionych tam treści
bez ich zniekształcania. IMHO zawarta tam argumentacja jest trudna do
podważenia, i jak dotąd nie odniosłeś się do tej argumentacji idąc w
interpretacje psychiki rozmówcy.
pozdrawiam
vonBraun
|