Data: 2009-09-19 09:15:39
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
/.../
> Nie trafia to do mnie wcale. No trudno. Może po prostu- skoro
> odpowiadasz już za Redarta, i go doskonale rozumiesz- może po prostu Ty
> odpowiesz: dlaczego tak bardzo (mimo mojego sprzeciwu, którego nie chce
> uszanować- dlaczego nie chce?) Redart chce ze mną ten temat kontynuować?
> Włożył w to trochę wysiłku- pomimo mojego oporu. Dlaczego?! Nasuwa mi to
> pewne podejrzenia- (jak napisałeś: moje projekcje- może i tak), mam
> jednak na tyle pokory, żeby zdawać sobie sprawę, że nie muszą być
> prawdziwe- i dlatego czekam na odpowiedź Redarta (jego pełnomocnika
> ewentualnie:-) )
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Napiszę więc za siebie, lecz nie zdziwię się jeśli twój rozmówca będzie
widział to jakoś podobnie - choć zapewne bardziej 'subtelnie' bo ja
chwytam tu jak sądzę tylko główną idee.
Kiedyś, wiele lat temu napisałem na grupie o jakimś japońskim kanibalu,
że nie chcę się nawet wgłebiać w jego motywacje bo budzą mój wstręt.
Zwrócono mi wtedy uwagę, że w ten sposób mam niewielkie szansę na
zrozumienie zjawiska blokując sobie do niego dostęp. Zastępuję w efekcie
zrozumienie stereotypem. Mogę wybrać of korz, czy chcę to zrozumieć czy
nie, ale lepiej, żebym zrobił to świadomie.
IMHO twój rozmówca mówi o czymś podobnym - ma tu do zaoferowania swoje
rozumienie problemu z którym się skonfrontował i może Ci je przekazać.
Nie wiem jak przekazać Ci że dla mnie też byłoby to ważne - to trochę
tak jakbym miał na zbyciu gadżet który pozwoli kumplowi oszczędzić 50%
paliwa w samochodzie, a on miałby jakieś niezrozumiałe opory przed jego
zainstalowaniem - poświęciłbym trochę czasu aby go przekonać że warto,
nawet jakby mi mówił, że woli o tym nie rozmawiać, albo podejrzewał, że
chcę pozbyć się złomu lub występuję w interesie producenta;-).
pozdrawiam
vonBraun
|