Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.POSTED!not-for
-mail
From: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: religia i etyka w gimnazjum
Date: Thu, 6 Oct 2011 09:45:48 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 68
Message-ID: <j6jmbd$lt6$1@news.onet.pl>
References: <j6h9g4$8ie$1@news.onet.pl> <j6hafk$c0b$1@news.onet.pl>
<j6jiae$5gc$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: cjz179.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1317887149 22438 83.31.75.179 (6 Oct 2011 07:45:49 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Oct 2011 07:45:49 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6109
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:47068
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:j6jiae$5gc$1@news.onet.pl...
> "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
> news:j6hafk$c0b$1@news.onet.pl...
>
>> Gdzieś Ty się uchowała przez te wszystkie lata awantur o powyższe? ;-)
>
> Aaaa, tu i ówdzie ;-)
>
>> Religia/etyka są nieobowiązkowe.
>
> Pytanie retoryczne - po jakiego więc grzyba jest to oceniane? ;-)
> I drugie pytanie retoryczne - skoro wszystkim zwolennikom szkolnej religii
> tak bardzo zależy, żeby religia była w szkole (a nie w salkach czy
> kościołach), to niech będzie w tej szkole, ale dlaczego u licha nie na
> zasadzie kółka zainteresowań, czyli PO lekcjach? A upieranie się, że
> religia wpleciona w plan lekcji to nie dyskryminacja ludzi innych wyznań
> jest po prostu niedorzeczne.
To też już przerabialiśmy. Nie bo nie. Albo tak bo tak. I ocena na
świadectwie też musi być, bo tak. I jeszcze maturę z religii parę lat temu
chcieli przeforsować. To tak w skrócie ;-)
> Z kolei w podstawówce syna jest takie kuriozum, że co roku (sic!) musimy
> składać oświadczenie, że dziecko nie będzie chodziło na lekcje religii i
> że w czasie trwania religii to ja biorę na siebie odpowiedzialność za
> niego.
Ooooo... tu to muszę się przyznać, że w podstawówce raz, na początku kariery
syna zrobiłam aferę i już nigdy (ani w przypadku syna, ani później córki)
nie musiałam składać żadnych oświadczeń, a szkoła wygospodarowała część
czytelni do przechowywania odszczepieńców na czas lekcji religii ;-)
>> A o religię w środku planu już coraz mniej rodziców się burzy, więc można
>> olać.
>
> Ja też się już przyzwyczaiłam (nie podejmuję się walki z wiatrakami) i
> pewnie bym się nie burzyła, gdyby nie to, że tę nieszczęsną etykę
> wrzepiono po lekcjach (i to nie jako zajęcia dodatkowe, tylko normalnie w
> planie). Wychodzi więc na to, że moja córka ma "za karę" dodatkową godzinę
> siedzenia w szkole. Co ciekawsze wychowawczyni też jest oburzona, że taki
> ułożono plan, bo ponoć w gimnazjum nie wolno robić żadnych okienek w
> planach lekcji, ale ona nic nie może, bo plan układają osoby w ogóle nie
> zaangażowane w nauczanie, tylko w sprawy administracyjne i im po prostu
> musi wszystko "stykać", a dzieci niech się męczą ;-)
Ta jasne, nie wolno... Nie wolno to było kiedyś. Od czasu jak jest religia,
ta zasada nie obowiązuje, na żadnym etapie edukacyjnym. "Bo wie pani, tego
się nie da zrobić, dzieci musiałyby mieć religię albo na siódmą albo późnym
popołudniem, a poza tym ksiądz musiałby dwa razy przychodzić do szkoły w
ciągu dnia". Jakby mnie to interesowało. Ale etyka - w tym roku już nie
trzeba chodzić do innej szkoły, w "naszej" jest prowadzona - może być na 10
(!) lekcji, o 16. I nikogo to nie obchodzi, że dziecko kończy o 13.30 i
musiałoby drugi raz do szkoły przychodzić. O tym, że prowadzi ją pani od wf
"ale proszę się nie niepokoić, ta pani skończyła odpowiedni kurs i ma
kwalifikacje" szkoda nawet wspominać.
> Nic to - składam podanie o wypisanie dziecka z etyki i mam nadzieję, że
> nikt mi nie będzie pitolił, że im rozwalam cały system. Zresztą zamierzam
> napisać w uzasadnieniu, że spodziewałam się innego planu lekcji, a ten,
> który zastałam jest delikatnie mówiąc niedorzeczny.
I bardzo dobrze :-) Tylko ja bym nie nazywała tego podaniem (jeszcze gotowi
odrzucić), tylko oświadczeniem, że dziecko nie będzie chodzić. Uzasadnienie
może pozostać ;-)
Agnieszka
|