Data: 2008-10-26 21:15:44
Temat: Re: robić raban czy dać spokój?
Od: Marcin Gryszkalis <m...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
>> a dla mnie obrzydliwe sa ich marne zarobki i brak wynagrodzenia rownemu
>> ich trudowi, jaki wkladaja w prace.
>
> Nikt ich do tego nie zmusza. Jest wolny rynek, mogą iść pracować gdzie
> chcą.
Wolny rynek to będzie jak wszystkie szkoły będą prywatne. A teraz prawda
jest taka, że w szkołach pracują w dużej mierze najgorsi, tacy których nikt
na tym prawdziwym wolnym rynku nie chciał bo byli za słabi. Jeśli nie
potrafimy lub nie chcemy faktycznie uwolnić rynku - to trzeba zrobić coś,
żeby poprawić sytuację finansową nauczycieli - i to nie po to, żeby ci co
są mieli lepiej, ale po to, żeby ci dobrzy nie odchodzili i żeby lepsi
chcieli pracować w szkole.
> Zresztą nie o tym mowa. Zarobki nauczycieli to zupełnie inna
> kwestia do rozstrzygnięcia. A uczciwość to uczciwość. Jeśli ktoś
> decyduje się na jakieś warunki pracy, to nie może nieuczciwie do tej
> pracy potem podchodzić.
A ja bym spojrzał na to przez "ogólną szkodliwość" zachowania - jeśli
nauczyciel jest ok ale nie jest w stanie z pensji utrzymać rodziny, to
spokojnie mogę przymknąć oko na to, że raz na semestr wyjedzie dorobić
sobie równowartość kilku pensji - jeśli dzięki temu nie odejdzie ze szkoły
a na jego miejsce przyjdzie misiek, który jest tak denny, że nawet jakby
chciał dorobić to by nie mógł bo nic nie potrafi.
Podobnie zresztą na studiach - uważam, że studenci więcej zyskują przez
zajęcia z kimś, kto może i czasem się spóźnia bo "równolegle" prowadzi
własną firmę (przez co jest w 100% na bieżąco z omawianą tematyką) niż z
profesorem teoretykiem, który temat zna jedynie z książek innych profesorów
teoretyków...
pozdrawiam
--
Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3
jabber jid:m...@f...pl, gg:2532994
http://the.fork.pl
|