Data: 2009-07-28 08:26:27
Temat: Re: rola ojca
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h4mch5$a2r$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@o...eu> tak oto plecie:
>>
>>>>>>> i jeszcze tak ze swoich obserwacji: dziewczyny, które nie
>>>>>>> miały ojca- swoim zachowaniem sprawiały, że chłopcy
>>>>>>> chętnie obdarzali je epitetem: "dzika"
>>>>>> dzika?
>>>>> Właśnie, też bym chciała wiedzieć, w jakim znaczeniu. Czemu
>>>>> - wyjaśnię po ew. odpowiedzi.
>>>> Może, że ojciec to dzik po prostu. No bo chyba nie, że nieoswojona.
>>>
>>> To nie jest temat do żartów - przynajmniej dla mnie.
>>
>> Nie wiedziałem, że wywoła to tyle emocji. Dzika- bo bała się chłopców-
>> cała zagadka. Może nie najlepsze określenie, ale kilka razy je w życiu
>> słyszałem w stosunku do takich dziewczyn.
>
> Znaczy te, co miały ojca sadystę (przykładowo), były bardzo dobrze
> oswojone, hię?
>
> Qra, też jakoś zainteresowana tematem
Bo nie chodzi tu tylko o fizyczny brak ojca. Najważniejsze są zdrowe relacje
córka- ojciec. To zapewne niewielka różnica, czy nie znała ojca, czy miała
sadystę- przynajmniej jeśli chodzi o jego wzorzec, który np rzutuje potem w
sposób często najbardziej ważący na wybór partnera
pozdrawiam
Chiron
|