Data: 2003-04-28 10:21:17
Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Rafal" <rafalp_pl@WON_SPAM_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Oleńka" <o...@b...wroc.pl> wrote in message
news:b8hcl3$48l$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> > > > Musi być jakiś podzial ról, jedni pracują inni zajmują się
dzieckiem.
> > >
> > > Ciekawe jaka pracę wykonujesz ?>
> > >
> > Pracuje w Banku !!! Bezpośrednio z klientami.
>
> Kurczę, poważna sprawa, skoro w Banku!!! ;-))))
> Większość z nas pracuje beżpośrednio z klientami. Wyobraź sobie, że np.
> lekarz, wykładowca, nauczyciel, kasjer, policjant i strażak też.....
> Niemniej jednak mógłbyś np. 2-3 razy w tygodniu wstawać do dziecka w nocy
i
> nie sądzę, żeby ów, jak piszesz,"Bank" się od tego zawalił, albo że
wylaliby
> Cię z tego powodu z pracy.
Rozumiem szyderstwo przemawiające z Twego posta, ale pomyśl sobie że jesli
np jest kasjerem i ma odpowiedzialność materialną na to co robi, to "drobna"
pomyłka przy przeliczaniu gotówki, albo wprowadzaniu liczb do komputera może
spowodować, że bank się wpraawdzie nie zawali, ale wy nie wygrzebiecie się z
długów do końca życia....
Nie wartościuj więc pracy na podstawie zawodu, czynności czy miejsca jej
wykonywania (a co np gdyby byl kontrolerem ruchu lotniczego - chciałabyś
podrózować samolotem mając świadomość że na Okęciu siedzi niewyspany
kontroler?).
>Pozwolę sobie zauważyć, że Twoja notorycznie
> niewyspana żona również pracuje całą dobę bezpośrednio z "klientem" -
Twoim
> dzieckiem. Chcesz zaryzykować złą obsługę owego klienta? Pomylenie dawki
> Vigantolu z dawką vit. C lub wykąpanie we wrzątku?
Owszem - dlatego piszę: "Nie wartościuj pracy na podstawie zawodu, czynności
czy miejsca jej wykonywania". Niestety, wątkowy
Premier musi to zrozumieć - dopiero wtedy są szanse na ustalenie podziału
obowiązków przy opiece nad dzieckiem
|