Data: 2004-01-23 21:02:47
Temat: Re: rosol
Od: Marcin E. Hamerla <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X>
Pokaż wszystkie nagłówki
batory napisal(a):
>No, oczywiście, wszyscy Państwo posiadają gosposie, albo przynajmniej jedną
>osobę niepracującą w rodzinie, aby codziennie mogła przygotować świeży obiadek.
>(Jak coś zostanie do następnego dnia to się oczywiście wyrzuca). Zakupy robicie
>codziennie - wszak na drugi dzień jest juz nieświeże. Nigdy na dżemie (a
>zwłaszcza na przecierze pomidorowym, pasteryzowanym) nie pojawiła się Wam
>plamka pleśni, a jeśli już to od razu taki dżem lądował w sraczu. Żywność z
>najmniejszą oznaką "nie pierwszej świeżości" jest od razu wyrzucana, bo się
>przecież nawet dla psa nie nadaje. A z jabłka nigdy nie zdarzyło się Wam
>wykroić najmniejszej brązowej plamki - takie jabłko przezież nadaje się tylko
>do wyrzucenia
Mi sie bardzo malo psuje zywnosci. Ale potrzeba nieco uwagi przy
robieniu zakupow oraz planowaniu spozycia ;--).
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
- What about your soul?
- I'm an engineer.
|