Data: 2004-01-27 15:50:11
Temat: Re: rosol
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <1...@2...17.138.58>, "Qwax" <...@...Q> wrote:
> Mieso, jesli wywar mial byc dobry, musialo oddac z siebie
> wiekszosc smaku (wartosci smakowo-odzywczych) - to co
> pozostalo to wlasciwie odpad. O ile zjedzenie tego mieska
> (pod nieobecnosc psa) moze byc objawem niecheci do
> wyrzucania czegos co 'mozna by zjesc' (marnotrawstwo jest
> fuj) to robienie z tego 'odpadu' dania glównego juz nie jest
> niczym uzasadnione (oczywiscie oprócz biedy)
Bez przesady. To co piszesz ma swoją tradycję i racjonalne podstawy,
ale jednak nie ma powodu, by w dzisiejszch czasach, w skromnych domowych
gospodarstwach nie przygotować mięsa tak, by dało się zjeść i ono i zupa
na wywarze z niego.
Zresztą i w dawnej kuchni zamożnych domów ta reguła dotyczyła zazwyczaj
tylko rosołu. Jeżeli gotowało się mięso na zjedzenie, to na pozostsałym
wywarze robiono zwykle zupę.
Władysław
|