Data: 2005-01-14 09:36:04
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "gouge" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:cs82av$t1d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
> news:cs7t39$75r$3@inews.gazeta.pl...
> Widzialem, jak wplynal na kolezanke córki, jeszcze wtedy, gdy byly w
> przedszkolu, odejscie ojca (znalazl inna i odszedl). Najpierw dziecko
pytalo
> mamy, gdzie tata. Mama, ze wyjechal w delegacje. Mijaly dni i fakt, ze
tatus
> po prostu olal rodzine dochodzila do swiadomosci dziecka.
I nadal uważasz, że kobieta, której mąż "znalazl inna i odszedl" powinna do
końca życia chodzić za nim i błagac by wrócił do rodziny? I wszystko w imię
dobra dzieci? Wyobrażasz sobie kim mogłaby się stać ta kobieta po kilku
tygodniach, miesiącach, latach? I co mogłaby zaoferować swoim dzieciom?
> Pozdrawiam,
> Dariusz Drzemicki
Równiez pozdrawiam
gouge
|