Data: 2017-06-07 09:08:27
Temat: Re: siarkol - co w zamian
Od: collie <c...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 06.06.2017 22:42, Johnny pisze:
> Użytkownik "collie" tak trochę komunalnie leci:
>
>> Ty jako przydomowy - czy przyaltankowy -
>> ogrodnik, nie musisz wcale brać przykładu z winnic towarowych, gdzie
>> podobnie jak w całym współczesnym rolnictwie chemia leje się strumieniami.
>
> Taaa, bo ta cała chemia panie jest za darmo i każdy rolnik psika wiela wlezie bo
> to panie milionery som ;-)
Kto ma ojrodopłaty, ten leje. I od tego kupujesz - bezpośrednio lub pośrednio -
te zlane frukta. A kto ma tylko pińcet plus dzieciarów kupa i nie leje, to i nie
sprzedaje - jak to małorolny - gdyż tego niezlanego ma tyle, co kot napłakał. No,
ale przynajmniej dzieciaki ma zdrowe, bo ziemniaki nie popsikane jedzą. ;)
PS. Nie leć ze słowami, których znaczenia nie znasz, albo nie rozumiesz.
--
collie
|