Data: 2005-09-15 09:25:55
Temat: Re: skąd te zdrady?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 15.09.2005, o godzinie 10.33.43, na pl.soc.rodzina, wytnij_to
napisał(a):
>> Zdrada nie ogranicza się jedynie do sfery fizycznej. Jeśli ktoś,
>> regularnie lub nie, "spotyka się" z różnymi ludźmi w celu uprawiania
>> wirtualnego seksu - zdradza swojego partnera. Chyba, że partner to
>> akceptuje.
> Jak słyszę o wirtualnym seksie to na myśl przychodzi mi świnka morska
> ani toto świnia ani nie żyje w morzu...
A mógłbyś przytoczyć definicję seksu?
> W Twoim odczuciu to zdrada, w moim co najwyżej tracenie czasu w głupi
> sposób.
Ale czy to seks, czy jakieś inne zaangażowanie... to w końcu to "co
najwyżej tracenie czasu w głupi sposób". Więc wirtualny nieseks przy
komputerze też "co najwyżej tracenie czasu w głupi sposób".
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|