Data: 2003-01-21 15:45:41
Temat: Re: skanowanie - glos z boku
Od: "waldek" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Z ksiazka masz inaczej - jak ktos przedrukuje Twoje
przepisy (pomijajac
> fakt, czy sa one utworem w rozumeiniu prawa) to
Twoja "pula majatkowa",
> Twoje "wladztwo" sie nie zmniejszylo - masz, ile
miales.
==========
Teraz twoj przyklad jest niewlasciwy. Moja "pula
majatkowa" sie wprawdzie nie zmniejsza, ale za to NIE
ROSNIE, a powinna! Ktos zamiast kupic ksiazke wzial ja
darmo.
Czyli mam koncie MNIEJ niz powinno byc.
Efekt koncowy jest identyczny jak przy kradziezy
samochodu. Rozne sa tylko posrednie metody dochodzenia
do niego!
==========
> Najprawdopodobniej nawet nie bedziesz mial wiedzy,
> ze ktos Cie "okradl".
===========
Co z tego, ze nie wiem o tym?
Jest rzecza bezsporna, ze nawet jesli o czyms nie wiem,
to to cos jednak ZACHODZI i MA bezposredni wplyw na moj
stan majatkowy.
Zgodze sie natomiast, ze uzycie przeze mnie slowa
"kradziez" w stosunku do rozpowszechniania
skserowanych, cudzych ksiazek nie jest
najszczesliwsze - prawo zna zapewne bardziej adekwatne
okreslenia. Oddaje ono jednak stan ducha autora, ktory
sie o tym dowiedzial.
waldek
==========
|