Data: 2006-09-11 10:32:33
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta.onet.pl)@tutaj.nic> napisał w
wiadomości news:ee3bbe$9n2$1@news.onet.pl...
Najsamprzód chciałbym zauwazyć, że roztrząsasz modelowe przypadki :)
Czyli, pani kocha pana, pan kocha panią - i tak sobie grają w brak/zazdrość
w celu dłuższego/chwilowego podominowania, tudzież uzuskania innych
korzyści. Rzuć sobie zresztą okiem na swoje dwie kulki ze sprężynką :)
Wszystko jest ok. dopóki owa strona, która powinna być zazdrosna a z racji
swojego wielce wysokiego statusu (czy jakoś tam) zazdrosna nie jest, gdyż ma
wewnętrzne przekonanie, że to co się wokół niej dzieje jest elementem gry w
moje na wierzchu. Ciekaw jestem, jak ów osobnik który dostał w pysk,
zachowałby się w sytuacji w której zachowanie drugiej połówki nosiłoby w
jego mniemaniu znamiona realnej chęci zmiany partnera na inszego. Strzelam.
Wrócili do domu i gorącego seksu stulecia brak. Nazajutrz podczas śniadania
stulecia, do połówki przychodzi esemesik. Połóweczka tylko zerka od kogo. Po
śniadaniu połóweczka udaje się zrobić kupę ... z komórką w ręku. Po
zrobieniu kupy i opuszczeniu toalety informuje, iż wieczorem idzie do
koleżanki oglądać mecz i wróci późno. Czy kolega o wysokim statusie znów
zareaguje gromkim smiechem :) Troszkę cięzka sytauacja. Opierdoli ją
porzadnie - pokaże swój niski status. Nie opierdoli jej - zostanie zrobiony
w chuja. Kopnie ją w dupę i każe spierdalać ... zawsze jest
niebezpieczeństwo że usłyszy "z przyjemnością" zamiast "ohhhh, tylko nie to,
już będę grzeczna" :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|