Data: 2006-09-11 20:20:38
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta.onet.pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Quasi" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ee47l1$tug$1@amigo.idg.com.pl...
> [...] w tym watku troche przesadzilem ze stanowczoscia, wulgaryzmami itd., ale
pisalem to wszystko autentycznie bedac zazdrosny i
> z tego powodu zalany krwia, bo dziewczyna przyznala sie, ze koresponduje z jakims
parchem....wrrr... Oczywiscie, jej nie robilem
> zadnych scen, nie domagalem sie absolutnie przerwania korespondencji - po prostu
przyznalem, co czuje i jednoczesnie to
> obsmialem... przez lzy... ;P
No nie wiem, czy to było skuteczne zagranie. Nieujawnianie zazdrości
moim skromnym zdaniem polega na nieujawnianiu zazdrości. ;-)
A z drugiej strony zapytam, jak się ma Twoja szczerość do
nabierania biegłości w sztuce manipulacji innymi? Manipulacja
polega chyba między innymi na umejętnym dawkowaniu informacji
dotyczących najbardziej osobistych, wewnętrznych przeżyć?
> Mam tylko jedno pytanie, ktore nie daje mi spokoju: za co ow anegdotyczny maz
dostal w swoja anegdotyczna pape od swojej
> anegdotycznej zony???
Pewne kręgi towarzyskie poluzowały się na tyle, że bliżej źródła
informacji trafię za rok, dwa czy pięć. Na razie mogę wysunąć
najbardziej prawdopodobną hipotezę. Żona, przyłapana przez
męża w niedwuznacznej sytuacji, "instynktownie" oczekiwała
jego jedynie słusznej reakcji - wściekłości, a choćby i rękoczynów.
Potraktowana śmiechem poczuła się upokorzona. On wzbił się
w niebo, ona zjechała w glebę. Zareagowała histerycznie, bo
straciła kontrolę nad sytuacją, a próbując ją odzyskać oraz
wymusić na mężu spodziewane zachowanie trzasnęła go w pysk.
"No wk..wij się na mnie, uderz, pokaż, że nie jesteś aż tak mocny!".
Tak sobie wyobrażam jej odczucia i jej monolog wewnętrzny.
Jeśli ktokolwiek ma lepszy pomysł, czekam na propozycje.
Najlepiej od pań, które kiedykolwiek znalazły się w podobnej
sytuacji.
> Zawsze i wszedzie taki jestem, bylem i pewnie bede. Szczerosc i otwartosc - moja
wrodzona (AS?) przypadlosc...
>
>> Bardzo to w Tobie Cenię.
>
> A to dlaczego?
Bo to jest rzadkie na grupach, szczególnie w przypadku użytkowników
w miarę zasiedziałych. Niby usenet jest anonimowy, ale niemal
wszyscy maskują się na potęgę i fałszują "od-siebny" przekaz.
Chyba już parę razy pisałem o tym, że w tej chwili najbardziej
interesuje mnie działanie umysłu w najróżniejszych kontekstach,
dlatego Twoja otwartość jest dla mnie po prostu bardzo użyteczna.
--
Sławek
|