Data: 2003-11-13 11:07:08
Temat: Re: stołówki PRLu
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 13 Nov 2003 11:29:26 +0100, "Kinga Macyszyn"
<k...@b...gazeta.pl> wrote:
>Ja do tej pory pamiętam te racuchy z baru Miś właśnie we Wrocławiu, albo
>placki ziemniaczane z Jacka i Agatki z kefirem albo kwasnym mlekiem. To
>miało swój urok, bo w domu wychodzą inne jednak :)
Bar MIS to w ogole bylo COS.....mysmy z kolezanka tam chodzily
codziennie w czasie studiow...kupowalysmy doz...ale wiekszosci po
pol porcji...w kolecje paragonem do wydawania, najczesciej
zmienialysmy zdanie i liczac z reszta w rozumie zamienialysmy pol
barszczu z pasztecikiem na cale pyzy i kompot, albo polowe
koputek i kompot na pieczen wpieorzowa...a moze jej pol...taka
duza rumiana pani, co tam wydawala to jak nas widziala to JUZ
miala poploch w oku.....
trys
K.T. - starannie opakowana
|