Data: 2012-04-04 19:31:44
Temat: Re: "szara" rzeczywistość :)
Od: "spit" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "glob" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d74ab98a-76ca-4428-9065-3b2ccfbc728b@f3
7g2000yqc.googlegroups.com...
>Nie, właśnie prawdziwa bo uniwersalna, gdyż z pokolenia na pokolenie
>ludzie siebie i przyrodę różnie interpretowali i te rzeczy stanowiły
>nawet element walki między ludźmi , tak bardzo uwierzyli że
>interpretacja to prawda. Jedynie pod tymi przelotnymi prawdami, ciągle
>kryło się to, iż ludzie w swojej masie wytwarzali sobie prawdy i do
>tej pory tak się dzieje. I powidzmy walczy np kracjonizm z teorią
>darwina, która już w wielu elementach jest potwierdzalna dowodowo i
>działająca.Ale każda prawda naukowa jest obliczona zaledwie na kilka
>lat, bo życie jest dynamiczne i weryfikuje prawdy abstrakcyjne. Ludzie
>się uczą podważać swoje prawdy i siegają głębiej w wiedzy o sobie, Aż
>do momentu właśnie tolerancyjnej wiedzy, że człowiek stwarza obraz
>świata według wiedzy mu dostępnej, więc tutaj ludzie nie muszą się
>zabijać, bo mają dystans do własnych tworów. Tu też wszystko zmienia
>się w religii, bo rozum dobrze użyty też prowadzi do Boga, czyli jest
>zupełnie inaczej niż obecny kk. Człowiek wierzący nie walczy z
>prawdami, ale stara się te prawdy wykorzystać dobrze dla ludzi, bo
>godne życie to droga do Boga. Tak więc tutaj Darwinista i Katolik
>znajdują wspólny mianownik i Darwin twierdził, zanim go kapitaliści
>sfałszowali, że gatunek nie wybił się gdyż natura dała ludziom istynkt
>pomocy i dlatego gatunek trwa i katolikowi wcale nie musi przeszkadzać
>taka interpretacja natury, bo on przecież chce czynić dobro by
>zasłużyć u Boga.
>Wszystka walka między ludźmi odbywa się przez wiarę w prawdy
>krótkotrwałe, a gdy schodzimy w uniwesalizm ludzki ,mamy dystans do
>abstrakcji i szanujemy się jak ludzie, którzy mają swoje zdanie i
>każdy idzie swoją drogą wykorzystując mu dostępną wiedzę z wielu
>dziedzin ,starając się godnie żyć.
Dobrze tylko zauważ, że twój uniwersalizm i jego ostateczna prawda jest na
miarę człowieka.
Dla innej istoty rozumnej, ostateczna redukcja wszystkich interpretacji,
będzie inna.
Tak jak pisałem w innym temacie ujęcie naturalności i norm zależy od
człowieka,
a idąc dalej kategorie i idee to wytwory pochodne od tak, a nie inaczej
działającej świadomości,
więc twoja prawda jest krótkotrwała, bo dopiero na poziomie świadomości nie
liczy się gatunek.
>Dlatego myślę że natura przyrody nie powinna tak bardzo skupiać, bo
>pomijamy pewien uniwersalny fakt, że my ludzie jesteśmy naturą i
>według swjej jedynie wiedzy żyjemy. Ta nasza natura jest jakby mało
>zajmująca naukę ,a mam wrażenie że innej nie ma, bo chyba już nawet do
>chłopów dociera że my z przyrodą nic nie mamy wspólnego, gdyż tak
>walimy chemię w przyrodę, że ona już nie funkcjonuje jako przyroda,
>ale tak jak my chcemy i według naszej wiedzy i tak samo z ingerencją
>medycyny, my już jesteśmy zupełnie innym typem ludzi niż sto lat temu,
>bo siebie zmodyfikowaliśmy biologicznie tak bardzo, że według
>modyfikacji istniejemy.
Ja się w zasadzie z tobą zgadzam, tylko dla mnie używanie 'prawdy' to już
wkraczanie na pole bitwy hierarchów nauki i religii.
Chodzi o to, czy można zostać neutralnym w tej batalii?
Czy można dostrzec piękno rzeczywistości samej w sobie, w tym względzie,
że odrzucasz narzucone przez tych i tamtych struktury i samemu, na swój
sposób, formujesz jej naturę.
To będzie zazwyczaj społecznie nieproduktywne, ale jaka jest sztuka, no i po
co wzięło się piękno.
Moim zdaniem tak jak myślę działał Leonardo da Vinci, tylko że dodatkowo był
genialny,
ale przecież każdy ma prawo do szczęścia w samorealizacji.
:)
--
pozdr.spit
WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/
|