Data: 2006-09-14 21:25:57
Temat: Re: szkola-korzystanie z wc
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Sabada" <S...@o...pl> wrote in message news:eecg9r$ds5$1@news.onet.pl...
>
> - klasowy klaun nie zawsze jest naśladowany
Zgoda. Pisząc te słowa miałam przed oczami konkretne dziecko - nie klasowego
klauna tylko rozrabiakę, o bardzo silnej osobowości, który podporządkował
sobie część chłopców w klasie - na szczęście nie trwało to długo, bo rodzice
tych chłopców zareagowali szybko i skutecznie.
> Dlatego obecność nauczyciela w okolicach
> > kibelka w czasie przerwy mogłaby wiele zdziałać...
>
> -jasne, ale jak korytarz dłuższy to ta dyżurująca nauczycielka musi
pilnować
> żeby się nie pozabijali w gonitwach - papier w kibelku schodzi na plan
> dalszy
To już sprawa organizacji. A marna organizacja nie usprawiedliwia braku
podstawowych środków higienicznych w szkolnej toalecie. I właściwie do tego
to się wszystko sprowadza. Szkoła ma wychowywać, a w tym przypadku to
oznacza wpajanie dzieciom, że w toalecie musi być mydło i papier i że sie
ich używa do właściwych celów, i że się nie niszczy wspólnej własności itp,
itd.
Tym samym wróciliśmy do początku dyskusji - brak papieru wynika z
wygodnictwa dyrekcji. Łatwiej zabrać papier niż zawracać sobie głowę
wychowywaniem dzieci. Ze szkodliwym wygodnictwem można jednak powalczyć.
Anka
|