Data: 2003-07-23 09:58:15
Temat: Re: szybkowar, węgierski staruszek
Od: "Martka" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kameljanda" <k...@w...i.to.wp.pl>
napisał w wiadomości news:bfll9h$7i3$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Martka" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bflgt9$pom$1@news.onet.pl...
> > no to sie wystraszylam.
>
> A ja stracha dostałam, gdy oglądałam zdjęcia zawarte w instrukcji, po
> węgiersku ;-)
> Dlaczego szybkowar trzeba wkładać pod strumień wody? Czy ciepłej czy
> zimnej?
po zakonczeniu gotowanie pod strumien zimnej wody, zeby cisnienie w nim
spadlo i otworzyl sie. niektorzy podwazaja zawor widelcem i para z wielkim
gwizdem przezen wylatuje, ale nie polecam tej metody bo mozna sie poparzyc i
warzywa sie moga rozpierniczyc wskutek roznicy cisnien czy co
> Zamykam i co dalej? Na jaki ogień? Duży, czy powoli doprowadzać do
> wzrostu ciśnienia?
na poczatek daje duzy gaz, zeby sie zawartosc zagotowala w srodku i
cisnienie wzroslo. jak zacznie syczec i pyrkac, to skrecam mocno, ale tak
zeby rytmicznie pyrkalo
> Kiedy będę wiedzieć, że jest już danie ugotowane?
szybkowar skraca czas gotowania o polowe, wiec sprawa jest prosta
Jak otworzyć ustrojstwo, by się nie poparzyć?
no ta zimna woda trzeba polac
> A ile wody powinno być?
no jesli gotujesz zupe czy gulasz to sprawa jest jasna - tyle ile normalnie.
natomiast jesli gotujesz warzywa to lejesz szklanke wody. i juz :))
pzdr
marta z takim szybkowarem co to jedna dluga raczke ma :))
|