Data: 2004-09-22 12:23:45
Temat: Re: "ta trzecia"
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Puchatka" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:cirphk$2ad$1@korweta.task.gda.pl...
> Oj Sowo. Ja nie potrzebuję rad.
Hm. to raczej nie miały byc rady, a naświetlenie faktów, jak ja je
postrzegam.
> Ale jezeli ma sie przyjaciela to raczej sie chce jego dobra, tak?
Teoretycznie - przyjaźń jest "miła", ciężko się wyrzec czegoś co jest miłe,
w imię dobra kogoś innego.
Dla mnie
> to "dobro" jednak sie wiaze z poukladaniem spraw miedzy nim a jego zona,
> ktora akurat mnie nie lubi. Przyjaciolce mojego meza - jednak nie. Dla
> niej
> wazniejszym dobrem jest suwerenna decyzja mojego meza. Nie spieram sie z
> tym, aczkolwiek nie akceptuje tego w swoim-naszym zyciu.
Temu piszę, że żona załatwia _swoje_ sprawy z mężem, a mąż załtwia swoje
sprawy z przyjaciółką.
To i tak będzie jego"suwerenna" decyzja. Nie wiem, po co z nią w ogóle
rozmawiałaś na ten temat.
> I nie chce tego testowac.
No własnie.:-)
O to mi chodzi. Lepiej nie wiedzieć czasami, żeby sobie i bliźnim tyłka nie
poobijać.
Sowa
|