Data: 2008-04-07 09:57:02
Temat: Re: to może być przełom
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tren R wrote:
...
>> Pewnie Cię zaskoczę, ale nie sprawdzałbym tego. Tak było kiedyś,
>> kiedy uważałem, że w takiej sytuacji muszę znać prawdę. Dziś co
>> innego jest dla mnie najważniejsze.
> pewnie cię zaskoczę, ale nie wierzę ci. deklarowanie postaw ma
> niewiele wspólnego
> z rzeczywistymi postawami. zwłaszcza jak deklaruje się coś używając
> komunałów :)
> choć ty sam pewnie nawet w to wierzysz, że tak byś się zachował - to
> wiara ta wynika
> jedynie z chęci zachowania dobrego mniemania o sobie oraz chęci do
> posiadania argumentu w dyskusji.
> wybacz tę króciutką diagnozę, ale ona tyczy się zdecydowanej
> większości populacji :)
Nie mogę Ci odmówić racji, jeśli chodzi o wspomniane mechanizmy. Jednak moje
starania, żeby należeć w tym wypadku do mniejszości polulacji, odniosły
pozytywny skutek i jestem już w fazie praktycznych doświadczeń, a nie tylko
teorii.
> bardzo ciekawie napisałeś coś, co wytrąciło ci "broń" z ręki: "Tak
> było kiedyś, kiedy uważałem, że w takiej sytuacji muszę znać prawdę"
> więc odnosząc się do naszej sytuacji - nie chcesz znać prawdy, bo nie
> ona jest najważniejsza?
Myślałem, że juz wykazałem, dlaczego te przykłady nie są porównywalne.
Relacje z moją żoną, mają znaczenie i rzutują na codzienną moja egzystencję.
Problem ustalania granicy między życiem a śmiercią, nie spędza mi snu z
powiek. Mogę go traktować, jako interesujaca ciekawostkę.
aa, byłbym zapomniał, ty pewnie z sekty donaldu tusku - "milooość ci
> wszystkooo wybaaaaczy..." :)
Zgadza się. Nie jestem idiotą, chociaż klientem MediaMarkt byłem tylko raz i
pewnie już ostatni. ;)
> stosowanie strategii konfirmacyjnej w tym przypadku jest szczególnym
> naużyciem
Z punktu widzenia logiki, konfirmacja jest zawsze pozytywnym zdarzeniem.
Sprecyzuj więc może, co miałeś na myśli, zarzucając nadużycie.
--
pozdrawiam
michał
|