Data: 2008-04-11 13:07:12
Temat: Re: to może być przełom
Od: tren R <t...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 7 Kwi, 15:06, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> Co mi przyjdzie z wertowania czasopism naukowych,
> zasięgania osobistych opinii autorytetów w dziedzinie medycyny, po to, żeby
> udowodnić na grupie psp, że ten akurat przypadek jest zmartwychstaniem albo
> pomyłką lekarza - kiedy sprawa mnie osobiście nie dotyka.
nie wiem czemu stawiasz tezę, że "ktoś" tu cokolwiek chce udowodnić.
temat jest poddany pod dysputę. moje stanowisko w tej kwestii
kontrujesz stwierdzeniami o braku pełnych informacji bądź o niskiej
użyteczności informacji dla ciebie.
wszak nie o to chodzi. nawet nie odnosząc się do artykułu zlinkowanego
przeze mnie - dyskusja wydaje się ciekawa, zwłaszcza w świetle
vonbraunowego spostrzeżenia - o braku możliwości weryfikacji stanu
śmierci mózgowej, z prostej przyczyny - materiał zostaje pobrany,
czyli przysłowiowy gwóźdź do trumny zostaje wbity.
zresztą - ja podałem tylko ciekawostkę, ale włąśnie mocno zainspirował
mnie wątek sprzed kilku lat, który przypomniał gazebo. na nim tak na
prawdę opieram swoje przemyślenia.
jeśli masz coś do powiedzenia w temacie, to chętnie się dowiem co.
jeśli nie masz, to nie musisz powtarzać, że źródła są nierzetelne,
lekarze źle interpretują wyniki a poza tym dyskusja o tym nic ci nie
daje.
> Inny więc mechanizm stosuje człowiek w szukaniu prawdy, kiedy tematem jest
> ciekawostka przyrodnicza, a innym, kiedy od prawdy zależy jego dzień
> jutrzejszy.
to jakaś nowomowa :)
"mechanizm szukania prawdy" - co to jest?
> A gdzie popełniam nadużycie? Odnośnie sąsiadki, czy sensacyjnej informacji?
odnośnie traktowania przytoczonych informacji jako humbugu. nie
wnikając w problem,
niezależnie od prawdziwości/fałszywości tej informacji, ale
deprecjonując nawet dyskusję o nim.
> Natomiast w przypadku plotkowania, czy donoszenia sąsiadki na moją żonę,
> byłbym w zupełnie innej sytuacji. Jej informacje byłyby dla naszego związku
> krzywdzące. O zdradzie mojej żony mam prawo dowiadywać się tylko od niej.
> Ona jest wolnym człowiekiem i dysponuje swoim życiem. Jeśli zechce mi o tym
> powiedzieć, to się dowiem.
uczepiłeś się jak pijany płota.
zwizualizuj sobie zatem anjlepszego twojego przyjaciela, który z bólem
serca
przychodzi do ciebie z informacją o zdradzie twojej żony.
nie chodzi mi o to - kto ci coś mówi - ale o nowe informacje, które
możesz zbagatelizować
ale jednak mogą one istotnie zmienić twoje życie. nawet jeśli cię nie
interesują.
> Sąsiadka czy ktokolwiek inny może sobie dowoli
> magiel uprawiać bez skutków dla naszego związku. Skutki odczuje zapewne moja
> relacja z nią.
zabija się posłańca przynoszącego złe wieści...?
|