Data: 2008-04-12 06:20:35
Temat: Re: to może być przełom
Od: tren R <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
michal pisze:
> Przyjąłem też do wiadomości, że Ciebie
> szokuje taka informacja i wzbudza filozoficzno-praktyczne podejrzenia,
> że jakiś bliżej nieokreślony procent dawców pośmiertnych jednak na stole
> jeszcze żyło.
wzbudza podejrzenia, ale nie szokuje.
> Wczoraj wieczorem przypadkiem na "Discovery civilization" dowiedziałem
> się, że istnieje tzw. grupa zwoleników spiskowej teorii lotu na księżyc
> Apollo 11 (czy jakoś tak). Zwolennicy spisków twierdzą, że lądowanie
> Apollo 11 było mistyfikacją stworzoną w celach propagandowych w studio
> telewizyjnym. To było ciakwsze. Dla mnie oczywiście. Także nie mam
> wątpliwości, że relacje z lotu załogowego były prawdziwe.
no ale co z tego?
>>> Inny więc mechanizm stosuje człowiek w szukaniu prawdy, kiedy
>>> tematem jest ciekawostka przyrodnicza, a innym, kiedy od prawdy
>>> zależy jego dzień jutrzejszy.
>
>> to jakaś nowomowa :)
>> "mechanizm szukania prawdy" - co to jest?
>
> Sam sobie takie "urządzenie" skleciłeś. Ja czytam swoje zdanie i nie
> widzę takiego określenia. ;)
> Pisząc "mechanizm" miałem na myśli sposób myślenia w szukaniu prawdy.
więc jakie są te sposoby myślenia? o jednym z nich już ci wspominałem -
ale chyba niewiele ci to powiedziało. "sposób myślenia w szukaniu
prawdy" - jaki sposób / sposoby zastosowałeś w przypadku śmierci
mózgowej oraz lądowania apollo?
> Przecież dyskutujemy.
nie, raczej nie. to taka zwykła pyskówka.
>> uczepiłeś się jak pijany płota.
>> zwizualizuj sobie zatem anjlepszego twojego przyjaciela, który z bólem
>> serca
>> przychodzi do ciebie z informacją o zdradzie twojej żony.
>
> Nie ja podawałem przykład z doniesieniem o zdradzie żony dla porównania
> z doniesieniem prasowym.
ROTFL
przypomniał mi się skecz z tartakiem i sękiem - kojarzysz?
coś powiedziane "przy okazji" zaczyna żyć własnym życiem.
olej tą żonę, olej wszystkie żony na świecie!
chodziło mi o WERYFIKACJę DOSTARCZONYCH NOWYCH INFORMACJI.
aż boję sie podawać kolejny przykład - bo znowu się go uczepisz
i zaczniesz roztrząsać widłami jego treść, zamiast skupić się na
analizie jego szlachetnej struktury :)
> A to była sprawa
> między mną i nią. Bez niego. Proste jak sztacheta w płocie, którego się
> czepiam. :)
tak, tylko, że ja w ogóle nie o tym kolego :)
>> nie chodzi mi o to - kto ci coś mówi - ale o nowe informacje, które
>> możesz zbagatelizować
>> ale jednak mogą one istotnie zmienić twoje życie. nawet jeśli cię nie
>> interesują.
>
> W przypadku z moim przyjacielem zmieniły moje życie. Ale to było dawno
> temu. Wtedy myślałem inaczej. Dzisiaj nie sądzę, żeby podobna historia
> miała podobną moc sprawczą.
mam propozycję - nie rozmawiajmy już o twoich perypetiach miłosnych, ok? :)
> Doradzę każdemu mężowi, że jeśli ktoś
> przychodzi powiedzieć coś złego o jego żonie, to niekoniecznie jest
> przyjacielem jego związku.
a co byś doradzał żonom?!
zabawny z ciebie gość, szczerze mówiąc. :)
>> zabija się posłańca przynoszącego złe wieści...?
>
> Nie toleruje się wtracania w nie swoje sprawy, ponieważ mówimy o
> donosicielstwie.
ok, jeszcze raz wrócę w twój świat. wałkowany temat, ale coś można z
niego jeszcze wycisnąć.
przyjaciel by ci "donosił" czy informował?
zakładając, że TY jesteś przyjacielem kogoś, o kim wiesz, że zdradza go
żona.
powiesz mu?
--
http://a.co.po.nas.pozostanie.patrz.pl
http://siodme.niebo.patrz.pl
tre Niro, tren hakker
a wszystko to ja! a wszystko to ja!
|