Data: 2006-10-26 08:27:15
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <ehob5s$5va$1@atlantis.news.tpi.pl>,
"TMK" <t...@p...onet.pl> wrote:
> Wszyscy jeśteśmy zbulwersowani tym wydarzeniem, wszędzie mnóstwo komentarzy.
> Mnie mocno zastanawia inny aspekt tego wydarzenia.
> Ile to trwało ? 10 minut -15 minut? ilu było nie napastników, tylko "reszty?
> Dlaczego nikt z reszty nie wybiegł na korytarz i nie zaczął przeraźliwie
> wrzeszczeć? Czy nikt z "reszty" nie miał telefonu komórkowego żeby
> zadzwonić na policję? Dlaczego nikt z reszty nie wybił okna, użył gaśnicy
> , wpadł do sąsiedniej klasy po pomoc np z krzykiem mordują?
> Czy takie wydarzenie jest na tyle normalne, ze po prostu ktoś w mruczy pod
> nosem że lepiej nich jej nie gwałcą?
> Czy reszta siedziała w ławkach i odrabiała zaległe domowe zadania?
Reszta reagowała tak, jak ich ta szkoła nauczyła. W ogóle Cię nie
zastanawia, jako to jest, że nauczyciel nie wzywa po takim zajściu
policji? Przecież to był zbiorowy gwałt.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|