Data: 2006-10-26 09:48:07
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: "mletka" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aniela" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ehofgm$4d6$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "TMK" napisał w wiadomości...
>
>> Wszyscy jeśteśmy zbulwersowani tym wydarzeniem, wszędzie mnóstwo
>> komentarzy.
>> Mnie mocno zastanawia inny aspekt tego wydarzenia.
>> Dlaczego nikt z reszty nie wybiegł na korytarz i nie zaczął przeraźliwie
>> wrzeszczeć?
> Mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa, której zrozumiec nie potrafię.
> Podobno to nie był pierwszy raz, kiedy dziewczynie dokuczano. Podobno od
> dłuzszego była w klasie przesladowana. Nie kopie się leżacego ale ja się
> pytam - co na to rodzice???
> Czy rodzice nie wiedzieli, że dziecko jest w szkole przesladowane? Skoro
> prawda jest to co powtarzają media - nie wierzę żeby dziewczynka z checią
> chodziła do szkoły. Nie chce mi sie wierzyć w to, że po dziecku nie widać,
> że ma zmartwienia i problemy.
>
> --
> Aniela
Co na to wychowawczynie. Jak można po takim zdarzeniu tylko zadzwonić do
domu i nawet nie wiedzieć z kim się rozmawiało. Przecież szkoła bierze
odpowiedzialność za dziecko w czasie zajęć. U nas jeździ straż miejska,
która wielokrotnie była już w domach aby sprawdzić wagarowiczów. Jeżeli by
moje dziecko uciekło ze szkoły to chciałabym aby nauczyciele byli na 100%
pewni że ja o tym wiem bądź mój małżonek.
mletka
|