Data: 2006-10-26 13:24:28
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
news:jareks-2FD2F7.10252026102006@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
>> no ale co niby rodzice mieliby zrobic? moga pojsc do szkoly, pogadac
>> z nauczycielem, dyrekcja, psychologiem, pedagogiem, i co dalej- nie
>> puszczac do szkoly, miec ja i kolezenstwo pod obserwacja ?
>>
> Co mogą? Dużo. Jeśli szkoła nie chce nic zrobić - a to widać prawie
> natychmiast - to czekać nie wolno. Powiem Ci, co ja bym zrobił:
> doprowadził do tego, że te ścierwa widząc moje dziecko przechodziłyby na
> drugą stronę ulicy.
teraz tak mowisz, bo wiesz jak sie to skonczylo.
>
>> jedyne co mi przychodzi do glowy to zmiana szkola, ale czasami nie jest
>> to
>> takie
>> latwe.
>>
> To też jest rozwiązanie. Ale może lepiej niech to nieletni bandyci
> szkołę zmieniają?
lepiej. tylko w teorii zdaje mi sie, ze jest to latwiejsze.
iwon(K)a
|