Data: 2006-11-01 21:25:27
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: "Baranska" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elżbieta" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:10so4ismf3itw.qh7i878vzmkn$.dlg@40tude.net...
> Za to narażone będą maluchy z podsatwówki na jego towarzystwo, a te jż w
> ogóle nie potrafią się bronić.
Ela, potrafią. Paulina (IV klasa) z dwiema koleżankami widziała ostatnio jak
chłopaki z gimnazjum w krzakach (widać je jak czekaja na gimbusa) dokuczali
dziewczynie. Poszły do pani pedagog. Co prawda miała nie mówić kto
powiedział, ale chłopaki się dowiedzieli. Nie wiem, czy sami się do myślili,
czy ktoś dorosły dał plamę. Próbowali dziewczyny zastraszyć, ale te dzielnie
szły albo do pani dyrektor albo pedagog. Nie dały się. Może nagłośnienie
sprawy Ani o tyle przyniosło dobry skutek, że z dziećmi 'się rozmawia' :-)
że tak nie można pozwolić się traktować (mam córkę w szkole, więc nie
podejrzewam, żeby ona kogoś tak traktowała) ani, że nie można przechodzić
obojętnie nad czyjąś krzywdą.
Jak słyszę o tym co chłopaki wyprawiają, nóż mi się w kieszeni otwiera, ale
na razie nie ingeruję. Radzą sobie smarkule :-)
Aga
|