Data: 2009-10-08 12:09:51
Temat: Re: ubezpieczenie NNW
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vax" <m...@z...sie> napisał w wiadomości
news:hakk5t$poe$1@news2.ipartners.pl...
> Agnieszka pisze:
>>>
>>> Lub bardziej drastyczne: martwe dziecko vs martwe dziecko + kasiora
>>> z ubezpieczenia (do wysokości kwoty ubezpieczenia).
>>> No sorry, ale w d... mam te pieniądze, a ich braku w takiej
>>> sytuacji pewnie nie odczuję (kto myśli wówczas o pieniądzach?).
>>
>> Tak się (cynicznie, wiem, ale takie jest życie) wetnę: akurat wtedy każdy
>> mysli o pieniądzach. Rodzic najmniej, ale jak mu zaczną wszyscy wyciągać
>> łapy po kasę za grób, za pogrzeb, za trumnę, za mnóstwo dupereli o
>> których nie masz pojęcia, to w końcu się okazuje, że - przy całym bólu -
>> skądś te pieniądze trzeba wytrzasnąć, a nie każdy jest na tyle
>> zapobiegliwy, że ma odłożone te załóżmy 10kPLN na członka rodziny.
>> Tragiczne, ale co zrobisz.
>
> A od kiedy masz spisany testament? ;)
Zdziwiłbyś się ile spraw uporządkowałam od czasu jak popatrzyłam na to co
się działo po śmierci jednej babci, a potem drugiej.
>
> A teraz poważniej - za kilka dni kolejna rocznica śmierci mojej
> córeczki. Uwierz mi, że świadomość, iż jestem ubezpieczony
> _od_wydatków_ związanych ze śmiercią jedynego dziecka nie jest
> mi potrzebna. Do niczego. To i tak byłby "koniec świata".
Przykro mi. Wiem, że byłby to koniec świata, nie tylko w przypadku jedynego
dziecka. Ale mam niestety przykrą świadomość, jak drapieżny jest ten świat.
_Zwłaszcza_ gdy może ten czyjś "koniec świata" wykorzystać :-(
Agnieszka
|