Data: 2005-10-03 20:10:55
Temat: Re: uzywanie opalarki :)
Od: Artur Dębski <a...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A czy ja mówię, że cały?
Tak mówisz :
"..... że kaloryfer (cięzkie i lite żelastwo, nie daj Boże żeliwne jeszcze)
będzie trudniej rozgrzać
^^^^^^^^^^^^^^^^^^
niż niezbyt masywny pręt w ażurowej balustradzie ......"
>Grzejesz farbę, położoną dość cienką warstwą na metalu,
Ooooo to to ja powiedziałem :)
> który to co Ty rozgrzejesz będzie z drugiej strony wychładzał.[
> ....cut....]
> żeby w jego środku uzyskać odpowiednią temperaturę, .
Coś wiesz ale mocno teoretyzujesz bo musisz coś
koniecznie powiedzieć.
Chyba jednak nie miałeś w ręku opalarki elektrycznej i nie
wiesz jak naprawdę się nią pracuje.
>> i zeskrobać. Nie będzie zadnego dymu
>> ani nie za dużo smrodu.
> To teraz ja się spytam: opalałeś kiedykolwiek farbę, niekoniecznie na
> grzejniku, powiedzmy na czymkolwiek?
Gdybym nie opalał to bym nie doradzał - wróć do mojego
postu na samym początku.
Tak opalałem cały przedpokój z farby olejnej na lamperiach i
NIE BYŁO ŻADNEGO DYMU ANI SMRODU było gorąco
bo był lipiec i pachniało mniej niż przy malowaniu takiej powierzchni
świeżą farbą olejną.
Opalałem też kiedyś w piwnicy błotniki mojej starej terenówki
z farby nitro - też nie było smrodu.
Opalałem też framugi starych okien drewnianych z farby olejnej
- też nie było dymu i smrodu.
Preparatem "remosol" czy jakoś tak i jeszcze jakimś innym usuwałem
farbę nitro z elementów mojego 4x4 i nie uważam tych preparatów
za najlepsze do tego celu rozwiązanie - zwłaszcza że zadający pytanie
powiedział "grzejnik był malowany milion razy" więc mniej więcej
tyle razy trzeba będzie kłaść preprat do zdejmowania farby.
Wiem to z doświadczenia.
>Bo nie wiem, może ja nadwrażliwy jakiś, ale wg mnie jest i dym i smród, w
>ilościach sporych. A i poparzyć sie też dość łatwo.
Według Twojej teorii a nie praktyki - ja mówię o tym
co sam robiłem a nie wymyslam teorie.
>> A preparat będzie się mazał.
>
> nie jest ideałem, ale nie demonizujmy :-)
Nie demonizuję - podpowiadam najlepsze rozwiązanie -
przecież przeczytałeś mój post - drugi po zadającym pytanie.
i cały czas się tego trzymam :)
A.D.
|