Data: 2004-08-16 22:32:11
Temat: Re: wady
Od: "mania" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"tycztom" news:2ob287F8ikamU1@uni-berlin.de...
> > ooo z pewnością :D
> > zważ Tycztomku, że przeciętny członek populacji ludzkiej, posługuje
> > się jednak oceną nie uwzgledniającą szczegółów technicznych z wykresów
> > laborkowych na "Automatyce"; tu własnie zdaje sie być pies pogrzebany,
> > bo punkt czasu "k" sobie przemija, a etykietka jest i Henio nawet
> > w okularkach "wadliwym" pozostaje, nawet jesli tkwi w tym wierutna
> > bzdura
>
> Nie do końca. Laborki mogą coś rozwijać, wspomagać. Znam ludzi, którzy
> po wielu latach potrafią sobie przypomnieć ten punkt "k" i z pamięcią
> fotograficzną go ocenić. Znam też ludzi (nawet z PSP), którzy
> upierdliwie ;) powracają myślą i pamięcią do określonego punktu i
> przeżuwają go okrutnie - dosyć wiernie przywołując zaistniałą w tym
> punkcie "k" przeszłość. Zostaw Maniu to Twoje wyimaginowane
> 'zwyrodnienie' ubogich pamięciowo ludzi ;)
>
> Co do Etykiety, to się zgadzam. Przykład ChińskiSławek. Napisał trochę o
> sobie i pewnie długo by z tą etykietką krążył, gdyby nie oświecone
> środowisko PSP :)
niech spoczne
to chyba oznacza że się w temacie zasdadniczo zgadzamy? ;)
> > dokładnie i zupełnie powaznie tak twierdzę
> >
> > jesli przeznaczysz ~samochodowi bez silnika inne zadania (czyt.
> > potrzeby) niż przemieszczanie się (przy użyciu silnika) to staje się
> > on obiektem któremu brak silnika w niczym nie przeszkadza, wypadałoby
> > mu wówczas nadać całkiem inną nazwę (np exponat muzealny)
>
> No właśnie. Tylko kto ustala potrzeby? My? Czyli wada jest kontrastem
> między naszym wewnętrznym ustaleniem potrzeb względem danego obiektu a
> stanem obecnym tego obiektu?
stan obiektu jest jeden
ale _opisów_ tego stanu jest multum
opis jest uwarunkowany, okazuje się, właśnie rodzajem potrzeby;
"wada", którą przypisujemy obiektowi jest obrazem naszego indywidualnego
stanu potrzeb związanych z tym obiektem;
nie wydaje mi się, by określenie "kontrast" było adekwatne do sytuacji
stosunku podmiotu oceniającego do ocenianego obiektu - "obiekt jest,
jaki jest" i już, a opis jest taki jaki jego twórca,
zupełnie jak z psem i jego właścicielem ;D
> > > [...]
> > > Oczywiście wkraczamu tu odważnie w obszary demagogii :) Lub science
> > > fiction ;) /też SCI :)/
> >
> > raczej w obszary wolnej niezautomatyzowanej myśli ludzkiej :D
>
> Przypięłaś mi łatkę 'automatyka' i jeszcze długo będę u Ciebie z nią
> krążył ;))
wiele w tym względzie zależy od Ciebie, ale i mnie zdarza się czasem
wyłączać własne automatyzmy ;D
> >> Kaloryfer ma ogrzewać Manię - nie podglądać ;)
> >
> > otóż i to, ale dla kaloryfera do podglądania Mani brak wzroku
> > to juz wada - nie sądzisz? ;)
>
> No to jeszcze raz: czyli wada jest kontrastem między naszym wewnętrznym
> ustaleniem potrzeb względem danego obiektu (jego cech standardowych) a
> stanem obecnym tego obiektu? Oczywiście możnaby wymyśleć "kaloryfer do
> podglądania Mani". Skoro podglądać mogą kamery, 'szpary w podłodze' i
> 'dziurki od klucza', to tym bardziej może to zrobić "kaloryfer do
> podglądania Mani". Jeżeli jego cechą, potrzebą, wymaganiem (kogoś
> względem kaloryfera - np. podglądacza - lub potrzebą samego kaloryfera,
> który np. posiada świadomość) będzie OGLĄDANIE, to "brak wzroku"
> niewątpliwie wpłynie na wadę.
>
> Ale przecież my cały czas o tym gadamy i co więcej, przyznałaś mi rację
> :) Zatem jeszcze raz:
> "Czy Henio, który w punkcie czasu "k" traci wzrok i oceniany w punkcie
> czasu "k" jest wadliwy, czy nie? Odpowiedz pliz.
> Nie kombinuj."
>
> Nasza (?) odpowiedź: to zależy od indywidualnego systemu oceny wad
> danego obiektu. Zgadzas się z tym?
troszkę inaczej:
kategoryzacja pociagająca za sobą wartościowanie cech określonego obiektu,
poprzez np nadanie określonej cesze (tego obiektu) waloru "wada", jest
uzależniona od potrzeb, które podmiot oceniający wiąże z tym obiektem;
sytuacja kategoryzacji ma miejsce w relacji między podmiotem
oceniającym a obiektem ocenianym i jest wyrazem stosunku tego podmiotu
do tego obiektu, tak więc błędem jest przypisywanie obiektowi "wady"
jako jego cechy immanentnej, w statusie obiektywności;
opierając się na tym wywodzie wnioskuję, że twierdzenie: "Henio, który w
punkcie czasu "k" traci wzrok i oceniany w punkcie czasu "k" jest wadliwy"
jest fałszywe
:DDDD
> >> Rzeczoznawcy od standardów nie powołuj. I tak już chyba niczego
> >> mądrzejszego w tym temacie nie wymyślimy.
> >
> > to pozwól:
> > standardy są do dupy!
(mania wyładowująca agresję)
> Papier toaletowy też? Używasz czegoś innego?
hm
papieru toaletowego używam do róznych rzeczy,
(masa papierowa np); do higieny intymnej tez zdarza
mi się używać róznych rzeczy, staram sie być elastyczna ;)
w sumie: ze standardów też korzystam, cięzko by było nie :)
to co mnie w standardach irytuje to nie one same ale
to co ludzie z nimi robią
thx
:)
Mań
~~
http://manicore.blog.pl
|