Data: 2002-10-12 15:49:46
Temat: Re: wizyty - rewizyty
Od: "AsiaS" <a...@n...pro.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MOLNARka"
> oni mają małe mieszkanie - tak nam powiedzieli po pierwszej wizycie u nas
> ...... choć ani ja ani TŻ nie ma klaustrofobii więc nie bardzo rozumiem
> związek ;-).
Mając duży dom z salonem nie ma większosci problemu: sypialniany balagan,
garderobiany chaos i lazienkowa intymnosc mamy na gorze, dywan usłany
Emilkowymi zabawkami, ciuchami i innymi także jest zamknięty za drzwiami.
A przygotowanie małej gościnnej łazienki i pokoju ze stołem do przyjęcia
specjalnych gości (pedantów i czepialskich ;-)) to coś co nie wymaga
tylu wysiłków i stresów (na jakiejs grupie pojawi się pytanie czy wszystkie
dzieci wywalają wszystko z szaf i czy to jest normalne i czy popełniają
błąd stulecia i inne ble ble ;-)) Może Sandra to miała na myśli?
> (bo po wczorajszym spotkaniu stwierdziłam, że to koniec ich
> goszczenia u nas w domu).
> A tak w ogóle to się bardzo lubimy i fajnie sie razem spotkać
My z takimi goścmi radzimy sobie łatwo: umawiamy się na mieście:
jest bardzo miło, nikt nie musi skakać wokół nikogo, rozchodzimy
się kiedy chcemy (nie ma problemu co zrobić żeby już sobie
poszli albo jak iść skoro gospodyni przygotowała tyyyyyyle sałatek i
marudzi).
Wilk syty i owca cała tylko portfel nieco pustszy ;-)
--
Pozdrawiam
Asia
|